"Sikorski sam podstawił sobie nogę"
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wzywając do jedności NATO w
polityce wobec Rosji "sam podstawił sobie nogę" jako potencjalny kandydat na następnego
sekretarza generalnego sojuszu - ocenia niemiecki dziennik
"Sueddeutsche Zeitung".
25.02.2009 | aktual.: 25.02.2009 15:31
"Przez długi czas polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważany był za najbardziej obiecującego kandydata. Uchodzi za zdolnego, a - jak mówiono w Brukseli - jego nominacja byłaby zachętą dla państw członkowskich na wschodzie" - pisze gazeta.
"Jednak wystąpieniem w Waszyngtonie w listopadzie sam podstawił sobie nogę. Zażądał 'doktryny' sojuszu, która zakładałaby 'proporcjonalną odpowiedź' na każdą rosyjską próbę zmiany granic siłą albo poprzez działania wywrotowe. Propozycją rozszerzenia de facto gwarancji pomocy sojuszu na Białoruś, Ukrainę, Mołdawię albo Gruzję Sikorski zdyskredytował się w oczach wielu zachodnich rządów. Jak powiedział jeden z dyplomatów: on (Sikorski) nie jest tym, kto może poprawić stosunki z Moskwą" - dodaje "Sueddeutsche Zeitung".
Sikorski wygłosił przemówienie, o którym mowa w artykule, podczas listopadowego panelu na konferencji na temat stosunków transatlantyckich, zorganizowanej przez Institute for Security Studies i Unię Europejską. Wezwał on wówczas do jedności NATO w polityce wobec Rosji, opartej na wspólnych wartościach sojuszu, jak poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej państw.
Według informacji bawarskiej gazety kraje europejskie zdołałyby się porozumieć co do nominacji premiera Danii Andersa Fogha Rasmussena. "Nie jest jednak jasne, czy Rasmussen chce zostać szefem NATO" - dodaje dziennik.
Zachodzą też obawy, że spór o wydrukowane w prasie karykatury proroka Mahometa sprzed kilku lat oraz ówczesne stanowisko Rasmussena, który bronił wolności słowa, powodowałoby, że jako sekretarz generalny NATO nie byłby on zbyt lubiany w krajach islamskich. Z powodu Afganistanu sojusz jest zdany na dobrą współpracę z państwami muzułmańskimi - przypomina "SZ".
Pisze też m.in., że w dyskusji - ale bez większych szans - jest też nazwisko byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego. Według niemieckiego dziennika jest mało prawdopodobne, że liberalno-konserwatywny rząd w Warszawie zaproponuje socjaldemokratę.