Sikorski reaguje na atak w Czarnobylu. Krótki wpis
Szef polskiego MSZ zareagował na atak na Czarnobyl. Jak pisze, to solidny argument za "wzmocnieniem obrony powietrznej Ukrainy, w naszym własnym interesie".
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, rosyjski dron uderzeniowy z ładunkiem wybuchowym trafił tej noc w sarkofag, który chroni świat przed promieniowaniem zniszczonego bloku nr 4 elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Do tego incydentu odniósł się Radosław Sikorski.
"Rosyjski atak dronów na elektrownię jądrową w Czarnobylu wzmacnia argument za wzmocnieniem obrony powietrznej Ukrainy, w naszym własnym interesie" - napisał w języku angielskim szef polskiego MSZ.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oraz Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowali rano, że w nocy z czwartku na piątek dron uderzył w sarkofag zabezpieczający pozostałości reaktora nr 4 w Czarnobylu, zniszczonego w katastrofie z 1986 roku.
Zagrożenia ze strony Rosji. Trwa konferencja w Monachium
Te informacje przekazała również ukraińska delegacja w Monachium, gdzie rozpoczęła się konferencja nt. bezpieczeństwa, z udziałem światowych przywódców.
"Dzisiaj przekażemy naszym amerykańskim partnerom wiele informacji na temat rosyjskiego ataku na elektrownię jądrową w Czarnobylu, o tym, jak nieustannie wystrzeliwują drony nad strefę czarnobylską, o zagrożeniach dla schronienia i bezpieczeństwa jądrowego, jakie stwarzają" - napisał w Telegramie szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
"Poziom promieniowania wewnątrz i na zewnątrz (sarkofagu) pozostaje normalny i stabilny. Nie zgłoszono żadnych ofiar" - przekazała przed południem MAEA w komunikacie opublikowanym na portalu X.
Agencja potwierdziła, że dron uderzył w sarkofag. Jak oswiadczył dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi, incydent w Czarnobylu i niedawny wzrost aktywności wojskowej wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w Enerhodarze na południu Ukrainy świadczą o utrzymujących się zagrożeniach dla bezpieczeństwa jądrowego.
Źródło: WP/X