"Super Express" pisze również, że częstym bywalcem w jej gabinecie był też przyjaciel sekretarki, zarazem wspólnik w ciemnych interesach. Gazeta wykazuje, że przez ten czas akta Anety K. leżały w budynku, w którym parzyła kawę.
Pani prokurator powiedziała, że artykuł zamieszony w gazecie jest nierzetelny i pełen pomówień. Podkreśliła, że w momencie gdy dowiedziała się o sprawie swojej sekretarki poleciła jej zwolnienie się i przestała z nią utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Prokurator Obcowska dodała, że od kilku lat na jej osobę pisane są anonimy do Prokuratury Okręgowej jak i do Ministerstwa Sprawiedliwości. Za każdym razem - jak mówi - Musiałam pisemnie tłumaczyć się z zawartych w anonimach treści.
Barbara Obcowska podejrzewa, że w jej środowisku jest osoba, której nie podoba się, że pani prokurator awansuje, a jej prokuratura odnosi sukcesy. Mam nadzieję, że w tym postępowaniu sprawa ta zostanie definitywnie wyjaśniona - powiedziała. (aka)