Sędzia ukradł sprzęt elektroniczny? Sąd uchylił jego immunitet
Wraca sprawa sędziego Roberta W. W lutym został wskazany przez pracowników ochrony jednego z marketów ze sprzętem elektronicznym jako złodziej. Teraz sąd zdecydował o uchyleniu mu immunitetu.
Prokuratura ma postawić sędziemu Robertowi W. zarzuty dwóch kradzieży sprzętu elektronicznego. Już teraz Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił mu immunitet.
Od tej decyzji sędzia może się jednak odwołać. Wyrok nie jest bowiem prawomocny. Dopiero, kiedy taki będzie, Robert W. będzie mógł usłyszeć zarzuty.
Na czwartkowym posiedzeniu Sądu Apelacyjnego zabrakło Roberta W. Prokurator wniósł o pociągnięcie go do odpowiedzialności, do czego przychylił się sędziowski rzecznik dyscyplinarny Marek Hibner. O nieprzyjęcie wniosku wnosił adwokat podejrzanego o kradzież sędziego.
Robert W. w oświadczeniu zrzekł się immunitetu. - Oświadczenie to wyraz jego woli, by nie utrudniać postępowania - tłumaczył mec. Eligiusz Lewandowski.
Kulisy sprawy
4 lutego sędzia Robert W. ze swoją żoną miał ukraść z jednego z marketów w Wałbrzychu dwa głośniki, dwa pendrive'y oraz kabel o łącznej wartości 2,1 tys. zł.
Co więcej, 6 lutego w markecie tej samej sieci we Wrocławiu sędzia W. miał dokonać kradzieży dwóch głośników, 13 pendrive'ów, dwóch kart Micro SD i słuchawek o łącznej wartości 2,4 tys. zł. Taką wersję wydarzeń przedstawia prokuratura.
Jeśli sąd przyzna jej rację, sędziemu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.