Schetyna o Sutryku: liczę, że będzie mógł bronić dobrego imienia
Prokuratura skierowała akt oskarżenia ws. Collegium Humanum. Dotyczy on m.in. prezydenta Wrocławia. - Liczę, że tutaj w kontekście właśnie Jacka Sutryka ta sprawa będzie wyjaśniona, i on będzie mógł bronić swojego dobrego imienia w sądzie - powiedział senator KO Grzegorz Schetyna.
W czwartek Śląski Wydział Prokuratury Krajowej przesłał do sądu pierwszy akt oskarżenia w sprawie nieprawidłowości w dawnej uczelni Collegium Humanum. Objął on 29 osób, którym śledczy zarzucają popełnienie 67 przestępstw. Wśród oskarżonych są m.in. politycy, rektorzy wyższych uczelni, profesorowie i wykładowcy, a także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
- Przez miesiące czy nawet lata, bo ten festiwal trwa już bardzo długo, prezydent Sutryk uważał, że chce wypowiedzieć się w tej sprawie. Chce jak najszybciej, żeby ta sprawa znalazła się w sądzie, żeby mógł bronić swojego dobrego imienia - mówił w TVN24 senator KO z Wrocławia Grzegorz Schetyna.
Sprawa Collegium Humanum. Kobosko: Ktoś próbuje dorobić mi gębę
- Po prostu czekamy wszyscy we Wrocławiu. Mam nadzieję, że to nie wpłynie na funkcjonowanie miasta. To jest miasto, z którym jestem bardzo związany i chciałbym, żeby ta sprawa się wyjaśniła - dodał.
- Ona (sprawa Collegium Humanum - red.) w ogóle ma swój taki zły, trudny kontekst. Ale liczę, że tutaj w kontekście właśnie Jacka Sutryka ta sprawa będzie wyjaśniona, i on będzie mógł bronić swojego dobrego imienia w sądzie - powiedział.
Cztery zarzuty dla Sutryka
Prokuratura zarzuca Sutrykowi cztery przestępstwa, trzy dotyczące oszustwa oraz jedno o charakterze korupcyjnym. "W czerwcu 2020 r., bez faktycznego odbycia studiów, Jacek S. odebrał świadectwo ukończenia studiów podyplomowych. W zamian Paweł Cz. (b. rektor Collegium Humanum – PAP) miał otrzymać funkcję w radzie programowej Wrocławskiego Parku Technologicznego" - podała w komunikacie PK.
Według śledczych były rektor Collegium Humanum miał na podstawie umowy zlecenia doradzać spółce Wrocławski Park Technologiczny. Za co - jak podała prokuratura - otrzymał 75 tys. zł, mimo że w rzeczywistości nie świadczył tych usług. Te ustalenia pozwoliły prokuraturze na postawienia prezydentowi Wrocławia zarzutu korupcji dotyczącego wręczenia korzyści majątkowej rektorowi Collegium Humanum, Pawłowi Cz., w zamian za wystawienie poświadczającego nieprawdę świadectwa ukończenia studiów podyplomowych "Executive Master of Business Administration".
Zarzuty oszustwa dla prezydenta Wrocławia dotyczą użycia fałszywego dyplomu MBA w celu wprowadzenia w błąd przedstawicieli trzech spółek samorządowych i uzyskania nienależnych świadczeń związanych z zasiadaniem w radach nadzorczych. "Z tytułu pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w spółkach samorządowych Jacek S. uzyskał nienależne wynagrodzenie łącznie ponad 495 tys. zł" – podała prokuratura.
- Teraz czas na postępowanie sądowe, na które jestem gotowy - stwierdził prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w rozmowie z PAP. - Jestem przekonany, że postępowanie sądowe wykaże wszystkie okoliczności sprawy – dodał.
Źródło: TVN24, PAP, WP