PolskaSB inwigilowało katowickiego biskupa

SB inwigilowało katowickiego biskupa

W katowickiej kurii w latach 80. w kręgu
najbardziej zaufanych współpracowników biskupa Herberta Bednorza
było co najmniej trzech agentów SB. Dwaj z nich to księża, trzeci -
to działacz katolicki - pisze "Rzeczpospolita".
Nazwiska agentów, którzy działali w otoczeniu biskupa
katowickiego i duszpasterza robotników, ujawnił Kazimierz Świtoń.

01.12.2006 06:35

Założyciel Wolnych Związków Zawodowych z końca lat 70. i kontrowersyjny pomysłodawca ustawienia krzyży na żwirowisku przy obozie KL Auschwitz wystąpił do IPN o odtajnienie kryptonimów agentów, którzy na niego donosili.

Akta Świtonia to prawie 20 tys. stron dokumentów. Bezpieka nadała mu kryptonim Emisariusz. Świtoń nie ukrywał, że najbardziej zależało mu na tym, aby dowiedzieć się, kim byli duchowni, których meldunki znalazł w swojej teczce. Chcę, aby wszyscy dowiedzieli się, kim byli donosiciele- mówi Świtoń. Listę z nazwiskami kilkunastu donosicieli opublikował w Internecie. Z dokumentów, które zachowały się w archiwum IPN na temat Świtonia wynika, że najbardziej cenni dla Wydziału IV SB w Katowicach, który zajmował się w regionie walką z Kościołem, byli trzej tajni współpracownicy: "Zajączkowski", "Wiedeńczyk" i "Plastyk". Dwaj pierwsi to księża pracujący w latach 70. i 80. w kurii, a zarazem jedni z najbliższych współpracowników bpa Bednorza, który do 1985 roku był biskupem katowickim. Donosili też na Świtonia.

"Zajączkowski" to ksiądz Romuald Rak (zarejestrowany pod numerem 31 894) - profesor teologii, wieloletni wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach. Przed laty - osobisty sekretarz bpa Stanisława Adamskiego. Od 1980 roku był członkiem Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Ogólnego i Rady Naukowej Episkopatu Polski. W maju 1979 roku jako przedstawiciel bpa Bednorza uczestniczył w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Pielgrzymki Jana Pawła II do Częstochowy. Nie dowiemy się, dlaczego współpracował z bezpieką i jak został zwerbowany. Zmarł trzy lata temu.

"Wiedeńczyk" to ksiądz Benedykt Woźnica (nr ewid. 27 754). Duszpasterz akademicki, należał do Biskupiego Komitetu Pomocy Uwięzionym i Internowanym w Katowicach. Ksiądz jest na emeryturze.

Kolejny tajny współpracownik "Plastyk" to działacz katolicki Wiesław Gwiżdż (nr ewid. 39 989). Prezes Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, poseł Sejmu IX kadencji (1985-1989), działacz popierającego wprowadzenie stanu wojennego Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego ( PRON). Reprezentował stronę rządową w obradach Okrągłego Stołu.

Nie przypominam sobie, abym podpisywał SB jakieś dokumenty. W latach 80. spotykałem się z nimi z racji pełnionego stanowiska, ale to były szczególne okoliczności- stwierdza dziś Gwiżdż. Jakie? Na to pytanie Gwiżdż nie chce odpowiedzieć. Potem nie odbiera telefonu.

Informacje, jakich dostarczali ci trzej agenci, były bardzo cenne. SB nie lekceważyła ani bpa Herberta Bednorza, ani Świtonia.

Przedstawiciele katowickiej kurii nie chcą komentować informacji ujawnionych przez Świtonia. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
prlksiądzbiskup
Zobacz także
Komentarze (0)