Samolot nagle zaczął tracić wysokość. Kilkoro rannych
Do niebezpiecznego incydentu doszło w trakcie lotu z Cancun w Meksyku do Newarku w USA. Nad Zatoką Meksykańską samolot linii JetBlue nagle zaczął tracić wysokość. Pitom udało się opanować sytuację, jednak trzech pasażerów odniosło rany. Konieczne było awaryjne lądowanie na Florydzie.
Przyczyny nagłego obniżenia lotu nie są jeszcze znane. Po odzyskaniu kontroli nad samolotem piloci skontaktowali się z wieżą kontroli lotów w Tampie. Jak podaje agencja AP, piloci przekazali, że mają co najmniej trzy osoby "z obrażeniami wyglądającymi na rany głowy".
Ranni wymagali hospitalizacji, więc załoga zdecydowała się na awaryjne lądowanie na Florydzie. Z lotniska poszkodowani pasażerowie zostali przewiezieni prosto do szpitala, gdzie udzielono im pomocy. Ich stan nie został podany do publicznej wiadomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: sceny pod dworcem PKP. Taksówka ruszyła na ulicę bez kierowcy
Groźny incydent w trakcie lotu do USA. Samolot został uziemiony
Incydent bada zespół linii JetBlue. Do czasu wyjaśnienia sprawy i naprawy ewentualnej usterki, maszyna zostanie uziemiona.
"Nasz zespół wycofał samolot z eksploatacji w celu przeprowadzenia inspekcji i przeprowadzimy pełne dochodzenie w celu ustalenia przyczyny" - napisano w oświadczeniu linii.
Przeczytaj też: Trump rozdawał cukierki. Dzieci przybyły w przebraniach
Przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie zapowiedziała też amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).