Tragedia na Podlasiu. Nie żyje 11-latek. Zmarł w szpitalu
Nie żyje 11-latek hospitalizowany po wybuchu petardy, którą - jak informowała w niedzielę podlaska policja - sam skonstruował z innych petard. Chłopiec zmarł w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku - potwierdziła dyrektor szpitala prof. Anna Wasilewska.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie doszło do zdarzenia? Wybuch miał miejsce w jednej z miejscowości w powiecie wysokomazowieckim.
- Kiedy to się stało? Do wybuchu doszło w niedzielę rano, gdy chłopiec odpalił petardę na podwórku.
- Dlaczego to się wydarzyło? Chłopiec sam skonstruował petardę z materiałów pochodzących z innych petard.
Jak doszło do tragedii?
11-latek z powiatu wysokomazowieckiego zmarł w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Chłopiec trafił tam po tym, jak skonstruowana przez niego petarda wybuchła na podwórku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta w BMW spanikowała. Na widok policjantów nagle stanęła
Jak informuje podlaska policja, chłopiec zebrał materiały z kilku petard niewiadomego pochodzenia i złożył z nich jedną większą.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tragedia na Mazowszu. 2‑latek wciągnięty przez maszynę rolniczą
Co ustaliła policja?
Podlaska policja bada okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Wiadomo, że do wybuchu doszło w niedzielę rano, a rodzice chłopca byli w tym czasie w domu i byli trzeźwi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dwuletni Andrzejek nie żyje. Szczegóły dramatu na Mazowszu