Sadr godzi się na propozycje pokojowe
Szyicki duchowny Muktada al-Sadr zaakceptował propozycje pokojowe irackiej Konferencji Narodowej, która skierowała do Nadżafu swoich wysłanników, by położyć kres trwającej tam rebelii - podała arabska telewizja Al-Dżazira, cytując rzecznika Sadra.
Od 13 dni bojówki Sadra ścierają się w Nadżafie z wojskami USA i siłami irackimi. Duchowny zabarykadował się w meczecie-mauzoleum Alego w Nadżafie. Irackie władze zagroziły mu w środę szturmem.
Jesteśmy zdziwieni oświadczeniami i pogróżkami ministra obrony Hazema Szalana, bowiem wyraziliśmy całkowitą zgodę na inicjatywę, którą przedstawiła nam delegacja - oświadczył Ahmed al-Szajbani.
Minister Szalan dał w środę szyickiej milicji al-Sadra kilka godzin na poddanie się i oświadczył, że siły irackie przygotowują się do szturmu. Zapowiedział też "decydującą bitwę".
Nie mają szans. W ciągu najbliższych kilku godzin muszą się poddać i złożyć broń - powiedział Szalan w Nadżafie po spotkaniu z przedstawicielami miejscowych władz. - Kończymy przygotowania militarne. (...) Damy im nauczkę, której nigdy nie zapomną.
Cytowana przez AFP wypowiedź Szajbaniego dla Al-Dżaziry jest niespodzianką, bowiem kilka godzin wcześniej powiedział on niemieckiej agencji dpa, że Sadr był gotów przystać na każdą próbę mediacji, ale "rząd iracki, który dopuścił do tego, żeby znaleźć się pod presją sił USA, spalił wszystkie mosty".
Propozycje, o zaakceptowaniu których wspominał Szajbani, złożyła we wtorek ośmioosobowa delegacja irackiej Konferencji Narodowej, przybyła z Bagdadu.
Muktada al-Sadr odmówił przyjęcia wysłanników konferencji, którzy przez ponad trzy godziny czekali w meczecie. Ostatecznie delegacja spotkała się jedynie ze współpracownikami duchownego, którym przekazano propozycje pokojowe Konferencji. Skomentowano to powszechnie jako fiasko misji.
Wysłannicy Konferencji proponowali sadrystom amnestię w zamian za złożenie przez nich broni, opuszczenie meczetu imama Alego oraz przekształcenie się w ugrupowanie polityczne.