Sąd w Krakowie umorzył sprawę 60‑latki podejrzanej o zabójstwo córki i wnuczki
Krakowski sąd umorzył postępowanie w sprawie 60-letniej Bożeny T., podejrzanej o zabójstwo swojej córki i wnuczki. Uznał ją za niepoczytalną w chwili czynu i skierował na leczenie do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Wniosek o umorzenie postępowania wobec Bożeny T. z powodu jej niepoczytalności oraz o orzeczenie wobec niej detencji, czyli przymusowego umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, złożyła do sądu krakowska prokuratura.
Opierała się na opinii biegłych, którzy stwierdzili, że Bożena T. miała "całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, ponadto na wolności będzie stanowiła zagrożenie".
Zabiła córkę i wnuczkę nogą od stołu
Do tragedii doszło w jednorodzinnym domu w Słomnikach (pow. krakowski) 13 lutego tego roku. Mieszkająca na parterze 83-letnia matka podejrzanej zawiadomiła policję, ponieważ niepokoiła się nieobecnością mieszkających na piętrze córki, wnuczki i prawnuczki. Policjanci dostali się do pomieszczeń zajmowanych przez trzy kobiety, gdzie znaleźli zwłoki 36-letniej kobiety i jej 14-letniej córki. Zatrzymali 60-latkę - matkę i babcię zamordowanych.
Kobieta przyznała się do zabójstw, wskazała także narzędzie zbrodni - nogę od stołu.
Jak wyjaśniła, istniał konflikt między nią a jej córką, która pod koniec 2010 roku wróciła z pracy w kancelarii adwokackiej w Niemczech, ws. wychowywania wnuczki; według podejrzanej córka nadmiernie ograniczała nastolatkę, m.in. zabraniając jej dostępu do internetu. Miało to być powodem depresji obu dorosłych kobiet i zaniedbywania domu, na co agresją reagowała z kolei wnuczka.
Bożena T. podała także, że obawiała się, by wnuczka nie trafiła do domu dziecka lub poprawczaka. Dlatego postanowiła zabić córkę, wnuczkę oraz siebie. W momencie zabójstwa wnuczka spała.