Sąd uchylił wyrok skazujący Renatę Beger
Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił wyrok skazujący Renatę Beger na 2 lata wiezienia w zawieszeniu i 30 tys. zł grzywny za fałszerstwo list wyborczych. Sprawa będzie ponownie rozpatrzona.
Poznański sąd uznał, że Sąd Rejonowy w Pile prowadził ten proces niezgodnie z przepisami - w trybie uproszczonym, w jednoosobowym składzie sędziowskim. Uzasadniając wyrok, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu Wojciech Wierzbicki podkreślił, że proces powinien prowadzić trzyosobowy skład: sędzia i dwóch ławników lub trzech sędziów.
Dlatego musimy uchylić wyrok w tej sprawie i przekazać ją do ponownego rozpatrzenia. Kodeks Postępowania Karnego do poważnych uchybień zalicza rozpatrywanie spraw przez niewłaściwy skład sędziowski - mówił sędzia Wierzbicki.
Uchylenia wyroku i ponownego rozpatrzenia sprawy domagała się oskarżona i prokuratura.
W czerwcu ubiegłego roku Renata Beger została skazana przez sąd w Pile na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Sąd uznał, że od czerwca do sierpnia 2001 r. dopuściła się nadużycia i fałszerstwa przy sporządzaniu list osób popierających kandydatów Samoobrony w wyborach do Sejmu i wykorzystała nieprawdziwe dane do rejestracji listy kandydatów.
Po ponad dwuletnim procesie i przesłuchaniu półtora tysiąca świadków, sąd uznał, że Beger podrobiła listy poparcia dla siebie w wyborach do Sejmu.
Beger odwołała się od wyroku. Na pierwszym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że przed rozpoczęciem rozpatrywania sprawy należy zapytać Sądu Najwyższy (SN), czy tryb uproszczony, w którym był prowadzony pierwszy proces był w tym przypadku prawidłowy. Tryb uproszczony polega na tym, że rozprawy odbywają się w jednoosobowym składzie sędziowskim, nie ma też konieczności obecności oskarżonego.
SN odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie, uznał, że dotychczasowe orzecznictwo jest jasne i wynika z niego, że w takich sytuacjach trybu uproszczonego się nie stosuje.
Po ogłoszeniu wyroku Beger powiedziała, że nie cieszy się z treści wyroku, bo to oznacza, że ci wszyscy ludzie będą musieli ponownie przyjechać do sądu na przesłuchania. Zapewniła, że jeżeli nie będzie żadnych przeszkód związanych z wykonywaniem mandatu posłanki, będzie się stawiała w pilskim sądzie na rozprawach.