Sąd odrzucił wniosek Geimer o zakończenie sprawy Polańskiego
Sąd w Los Angeles odmówił zamknięcia postępowania przeciwko Romanowi Polańskiemu w związku z oskarżeniem go o gwałt na nieletniej. Formalną prośbę o zakończenie sprawy złożyła Samantha Geimer, którą 40 lat temu wykorzystał seksualnie Polański.
19.08.2017 | aktual.: 19.08.2017 08:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Proszę sąd, by zrobił to dla mnie, przez litość dla mnie"
Roman Polański oskarżony jest o to, że w 1977 roku po podaniu środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer) i doprowadził do stosunku seksualnego w domu aktora Jacka Nicholsona.
Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się - w zamian za oddalenie innych zarzutów do uprawiania seksu z nieletnią. W ramach tej ugody spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak USA w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
- Proszę o rozważenie zakończenia sprawy bez uwięzienia 83-letniego człowieka - oświadczyła w czerwcu Geimer podczas sądowego przesłuchania. Zaznaczyła, że "wypowiada się nie w imieniu Romana, ale sprawiedliwości"). - Proszę sąd, by zrobił to dla mnie, przez litość dla mnie - mówiła wówczas Geimer.
"Oskarżony ucieka przed wymiarem sprawiedliwości"
Sędzia Scott Gordon, prowadzący sprawę, ogłosił swoją decyzję w piątek, w dniu 84. urodzin reżysera. Stwierdził, że nie może zamknąć sprawy "tylko dlatego, iż leży to w najlepszym interesie ofiary".
- Oskarżony nie chce stosować się do nakazów sądowych. Ucieka przed wymiarem sprawiedliwości - powiedział sędzia Gordon, podkreślając, że Polański musi wrócić do Kalifornii, jeśli chce rozstrzygnięcia sprawy.
Już wcześniej Geimer oświadczała, że przebaczyła Polańskiemu i już w 2008 roku, bezskutecznie, wystąpiła do sądu o umorzenie sprawy, aby "zaoszczędzić dalszych cierpień jej i rodzinie".
Polański kilkakrotnie próbował doprowadzić do zakończenia procesu bez konieczności osobistego stawiennictwa w sądzie. Żadna z dotychczasowych prób nie powiodła się. W lutym media informowały, że reżyser chciałby wrócić do Stanów Zjednoczonych i między innymi odwiedzić grób Sharon Tate.
Roman Polański mieszka i tworzy obecnie we Francji i w Szwajcarii. Często odwiedza również Polskę. Zarówno Szwajcaria, jak i Polska odrzuciły amerykańskie wnioski o ekstradycję reżysera do USA. Francja nie ma umowy o ekstradycji z USA.