Sąd nie ujawnia swej opinii co do ułaskawienia Brylińskiego
Warszawski sąd okręgowy nie ujawnia, jaką wydał opinię co do ewentualnego ułaskawienia przez prezydenta RP Artura Brylińskiego - skazanego za dwukrotne zabójstwo na 25 lat więzienia jednego z pierwowzorów bohaterów filmu "Dług".
04.04.2006 | aktual.: 04.04.2006 12:06
Wtorkowe "Życie Warszawy" podało, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wyśle tego dnia pismo do prezydenta RP o warunkowe zawieszenie kary Brylińskiemu do końca wyroku. Według "ŻW", "jest niemal pewne", że Lech Kaczyński ułaskawi Brylińskiego, biorąc pod uwagę sugestie Ziobry. Byłby to pierwszy akt łaski Kaczyńskiego.
W trybie, jaki zastosowano w tej sprawie, sądy które skazały daną osobę, opiniują wniosek o ułaskawienie. Jeśli opinia sądu (nawet tylko jednej instancji) jest pozytywna, sprawie nadaje się dalszy bieg i przesyła prezydentowi. Gdy wszystkie sądy wypowiedzą się przeciw ułaskawieniu, sprawa nawet nie trafia do prezydenta.
W początku lat 90. młodzi biznesmeni Artur Bryliński, Sławomir Sikora i Tomasz K. wplątali się w układy z pochodzącym ze Śląska Grzegorzem G., zajmującym się m.in. handlem kradzionym towarem i wymuszaniem zwrotu fikcyjnych długów. Pewnego dnia zażądał on od nich zwrotu nieistniejącej pożyczki. Szantażował ich, groził śmiercią, zmuszał do popełniania przestępstw (m.in. fałszowania czeków), Brylińskiemu zabrał dokumenty i odcisnął na nożu jego odciski palców, strasząc, że podrzuci ten nóż w miejscu jakiejś zbrodni.
W marcu 1994 r. Bryliński z kolegami zwabił Grzegorza G., który przyjechał ze swym "ochroniarzem", Mariuszem K. W mieszkaniu Sikory skrępowali ich i wywieźli za miasto. W lesie pod Maciejowicami obaj prześladowcy zostali zabici - nożem i tasakiem. Odcięte piłką do metalu głowy obu ofiar zostały zmasakrowane, by utrudnić ich identyfikację. Sprawcy pozbyli się bezgłowych ciał, wrzucając je w foliowych workach do Wisły. Głowy i narzędzia zbrodni wrzucili do Pilicy.
Zbrodnia wyszła na jaw po kilku dniach, gdy ciała wypłynęły na brzeg. Sprawcy przyznali się policji do zbrodni i opowiedzieli o niej w szczegółach.
Warszawski Sąd Wojewódzki w listopadzie 1997 r. skazał Brylińskiego i Sikorę na kary po 25 lat więzienia. Tomasza K. skazano na 12 lat więzienia. Sąd Apelacyjny utrzymał kary dla obu, Tomaszowi K. obniżono wyrok do 11,5 roku. W 2001 r. Sąd Najwyższy oddalił kasacje Sikory i Brylińskiego.
Cała - choć przetworzona - historia stała się kanwą obsypanego nagrodami filmu fabularnego Krzysztofa Krauzego pt. "Dług", który wywołał dyskusję o obronie obywateli przed przestępczością.
W grudniu 2005 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił Sikorę, który przesiedział w więzieniu ponad 10 lat. O ułaskawienie starał się trzykrotnie.
Zgodnie z prawem, prezydent RP może ułaskawić każdego skazanego. Jest to decyzja niezależna od czyjejkolwiek opinii i nie wymaga uzasadnienia. Przez dwie swoje kadencje prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił ok. 4 tys. skazanych. Lech Wałęsa ułaskawił 3454 osoby.