Sąd Najwyższy zdecydował: spłuczka u sąsiadów "narusza prawa człowieka"
Włoski Sąd Najwyższy zakończył spór o głośną spłuczkę w toalecie. Sprawa ciągnęła się przez osiemnaście lat i był przedmiotem dwóch sądowych wyroków. Ostatecznie sędziowie przyznali rację skarżącym: spłuczka narusza zapisy konstytucji i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Ta sprawa, opisana między innymi przez dziennik "La Repubblica", rozpoczęła się w 2003 roku w mieście La Spezia. W jednej z kamienic wybuchł spór między sąsiadami. Jego powodem był spłuczka do toalety.
Mieszkający w jednym z mieszkań czterej bracia zrobili remont w łazience i zamontowali nową toaletę. Z podtynkową spłuczką. Wykuli w ścianie otwór, ukryli tam urządzenie, a całość zasłonili karton gipsem.
Problem w tym, że ściana, w której umieścili spłuczkę, dzieli łazienkę od sypialni sąsiadów. Na dodatek jest to dość cienka ściana, szczególnie po tym, jak bracia zrobili w niej wykusz.
Mieszkające za ścianą małżeństwo zaczęło skarżyć się na uciążliwe dźwięki docierające z łazienki sąsiadów. Gdy ci nie wykazali woli rozwiązania problemu, złożyli pozew w sądzie.
Para zarzuciła sąsiadom, że hałas spłuczki jest "nie do przyjęcia", bo zamontowana jest z drugiej strony ściany sypialni i dokładnie tam, gdzie znajduje się wezgłowie łóżka. Małżeństwo zażądało usunięcia tego problemu oraz odszkodowania za zakłócanie spokoju.
Sąd pierwszej instancji pozew oddalił. Małżonkowie odwołali się od tej decyzji do sądu apelacyjnego w Genui.
Sąd drugiej instancji nakazał biegłym sporządzić ekspertyzę. Na jej podstawie stwierdził, że faktycznie spłuczka wydaje hałas przekraczający dopuszczalne normy, zakłóca nocny i poranny spokój małżonków, a także prawa do poszanowania zwyczajów codziennego, rodzinnego życia, które - jak przypomniano w uzasadnieniu - zagwarantowane jest w konstytucji oraz w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Postępowanie przed sądem apelacyjnym zakończyło się wyrokiem nakazującym braciom rozwiązanie tego problemu oraz wypłatę odszkodowania w wysokości 500 euro za każdy rok hałasów.
Bracia zaskarżyli ten wyrok do Sądu Najwyższego. Ten ostatecznie oddalił zażalenie, również powołując się na zapisy konstytucji i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Uznał też, że sąsiadom należy się zasądzone wcześniej zadośćuczynienie za "straty moralne" i naruszenie prawa do wypoczynku.