Sąd apelacyjny: Korwin-Mikke nie musi przepraszać Partii Kobiet
B. prezes UPR Janusz Korwin-Mikke nie musi przepraszać Partii Kobiet za nazwanie jej "partią ekshibicjonistek" - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie.
W poniedziałek sąd okręgowy nakazał Korwin-Mikkemu zamieszczenie sprostowania i przeprosin na pierwszej stronie gazety "Dziennik" oraz w blogu internetowym. Informacje podobnej treści w "Dz" miał też zamieścić komitet wyborczy LPR - Korwin-Mikke kandyduje do Sejmu z listy tego komitetu. Sąd apelacyjny orzekł, że KW LPR nie musi tego robić.
O uwzględnieniu przez sąd apelacyjny zażalenia Korwin-Mikkego i Ligi Polskich Rodzin poinformowała rzeczniczka sądu Barbara Trębska.
Sąd apelacyjny orzekł, że określenie "partia ekshibicjonistek" nie jest informacją, dlatego nie można skarżyć tej wypowiedzi Korwin-Mikkego w trybie wyborczym.
Jest to, jak sam przyznaje w zażaleniu pełnomocnik Janusza Korwin-Mikkego, nieelegancki, złośliwy, brzydki komentarz, nazwanie Partii Kobiet w związku z ich plakatem, na którym założycielki są przedstawione nago. Jest oczywiste, że nie chodziło o przekręcenie nazwy, podanie informacji, że jest to w istocie partia ekshibicjonistek. Jest to złośliwy komentarz, ocena, która nadaje się ewentualnie do sprawy z zakresu naruszenia dóbr osobistych, natomiast nie do prostowania w trybie wyborczym - powiedziała Trębska.
Sąd apelacyjny orzekł też, że nie wykazano, jakoby LPR posługiwała się, czy akceptowała określenie, jakiego użył Korwin-Mikke na swoim blogu, dlatego uwzględnił zażalenie KW LPR.
Od decyzji sądu apelacyjnego nie przysługuje odwołanie.