Rzeszów: odnaleziono zwłoki zaginionego studenta
Tragiczny finał poszukiwań 25-letniego studenta Politechniki Rzeszowskiej. Mężczyzna zaginął w listopadzie ubiegłego roku. Jego zwłoki zauważyła w Wisłoku kobieta idąca Mostem Zamkowym w Rzeszowie. Rodzina potwierdziła, że to poszukiwany Mateusz Szylak.
16.01.2017 | aktual.: 16.01.2017 14:03
- W piątek o 14.20 dostaliśmy sygnał, że kobieta przechodząca przez most zauważyła, jak się okazało zwłoki, bo wtedy to nie było jeszcze pewne. Na miejsce pojechali policjanci, straż pożarna. Strażacy potwierdzili, że są to zwłoki mężczyzny, a policja wstępnie potwierdziła, że jest to ciało zaginionego studenta, potem potwierdziła to jego rodzina - mówi mówi kom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Śledztwo w sprawie okoliczności śmierci 25-latka prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. Nadal nie wiadomo, czy do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie, czy było to tragiczny wypadek oraz jak ciało studenta znalazło się w wodzie. Na przynajmniej część pytań ma dać odpowiedź sekcja zwłok. Niestety, pomimo kilkukrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z rzeszowską prokuraturą.
- Ostatni raz Mateusz Szylak był widziany w nocy z 19 na 20 listopada - przypomina portal nowiny 24. Kamery monitoringu zarejestrowały, gdy wychodził z klubu „Czarny Kot” przy rzeszowskim Rynku. Ostatni raz miejski monitoring uchwycił mężczyznę na ulicy Czackiego.