Trwa ładowanie...
d108eqv
16-02-2007 08:12

Rząd sprawi, że 300 tys. osób będzie zagrożonych

Lustracja majątkowa promowana przez rząd to gratka dla złodziei i porywaczy - pisze "Puls Biznesu". Spisy majątków wysokich urzędników oraz kadry menedżerskiej firm państwowych będą dostępne w Internecie. "Szykuje się więc nie lada gratka dla przestępców" - stwierdza dziennik.

d108eqv
d108eqv

W imię walki z korupcją rząd chce, aby każdy mógł poznać majątki osób pracujących na stanowiskach państwowych oraz w spółkach skarbu państwa. Powstanie baza danych o zamożności prezesów, dyrektorów i kierowników. Przemysław Gosiewski, minister pilotujący ten projekt, szacuje, że lustracja obejmie około 300 tys. osób.

"Puls Biznesu" pisze, że te informacje będą łakomym kąskiem dla przestępców. "Nie zdziwmy się, jeśli dojdzie do fali porwań dla okupu czy włamań do mieszkań notabli" - przewiduje proszący o anonimowość policjant, zajmujący się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej.

Dziennik dodaje, że pojawi się realne zagrożenie dla osób lepiej sytuowanych. Nawet jeśli w tych oświadczeniach nie będą podawane ich adresy, dla przestępców nie będzie problemem je ustalić. "Nie mam nic przeciwko oświadczeniom, ale powszechny do nich dostęp jest absurdalnym pomysłem" - mówi Arkadiusz Aszyk, wiceprezes Stoczni Gdynia.

Także w ocenie Małgorzaty Wojciechowskiej-Brennek, prezes Transparency International, organizacji badającej problematykę korupcji, rządowy pomysł nie przyniesie spodziewanych efektów. Jej zdaniem konieczne są jasne procedury prawne oraz majątkowa odpowiedzialność urzędników za błędne decyzje. (IAR)

d108eqv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d108eqv
Więcej tematów