PolskaRywin w więzieniu? Jeszcze nie wiadomo

Rywin w więzieniu? Jeszcze nie wiadomo

Sąd Okręgowy w Warszawie nie podjął
jeszcze decyzji, czy Lew Rywin zostanie wysłany do więzienia. Ma
ona zapaść w najbliższych dniach. Poinformował o tym rzecznik sądu, Wojciech Małek.

23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 13:00

Tydzień temu sąd rozpoczął procedurę związaną z wykonaniem kary dwóch lat więzienia dla Rywina, skazanego prawomocnie za pomocnictwo przy płatnej protekcji wobec Agory. Sąd otrzymał wtedy pisemne uzasadnienie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z grudnia 2004 r. Od tego dnia sąd ma 14 dni na podjęcie decyzji, czy wezwać Rywina do odbycia tej kary.

Obrona wniosła o odroczenie wykonania kary, przedstawiając dokumentację lekarską choroby Rywina. Wniosek nie wstrzymuje wykonania kary, ale może mieć znaczenie dla decyzji sądu - dodał Małek.

W tej sytuacji sąd może np. zlecić dodatkowe badania przez biegłych lekarzy sądowych. Jeżeli uzna, że stan zdrowia Rywina nie pozwala na odbycie kary, nie wyda decyzji o skierowaniu go do zakładu karnego.

Gdyby nie było wniosku obrony o wstrzymanie wykonania kary, sekcja wykonawcza sądu mogłaby już wysyłać Rywinowi wezwanie do więzienia.

Decyzję o ewentualnym miejscu odbycia kary podejmuje sąd. W Warszawie są trzy więzienia męskie - przy ul. Rakowieckiej, na Służewcu i Białołęce.

Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia prokuratura i obrońcy skazanego - jeśli zdecydują się skierować w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego - będą mieć na to 30 dni. Obrona zapowiedziała kasację już wcześniej - wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonania kary aż do rozpoznania sprawy w Sądzie Najwyższym. Prokuratura zastanawia się, czy odwoływać się do Sądu Najwyższego co do kwalifikacji prawnej czynu.

Zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik zapowiadał, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia zapadnie decyzja o ewentualnym śledztwie, które miałoby ustalić, czyim pomocnikiem był Rywin przy próbie płatnej protekcji

Sąd Apelacyjny uznał w grudniu 2004 r., że Rywin jest winny nie usiłowania oszustwa wobec Agory - za co w kwietniu 2004 roku SO skazał go na 2,5 roku więzienia - lecz pomocy w płatnej protekcji ze strony nieustalonej grupy osób. Po rozpatrzeniu apelacji obrony i prokuratury, sąd obniżył wyrok do dwóch lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)