Ryszard Petru: milion protestujących obali rząd PiS
- Duda użył pani Romaszewskiej jako parawanu. Przestraszył się protestów ulicznych w całej Polsce i Trybunału Stanu - mówił Ryszard Petru, komentując dwa weta prezydenta. Zapewnił, że protesty są spontaniczne, ale jednocześnie kreśli, co może się dziać jesienią.
- Jeśli Polacy chcą protestować w słusznej sprawie, to zawsze będziemy ich wspierać. PiS już wie, że siła protestu obywatelskiego jest w Polsce ogromna - mówił Petru w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Jego zdaniem, jeśli po wakacjach rządzący będą chcieli reformować media i samorządy, to ludzie znów wyjdą na ulice. - A będzie nas więcej, znacznie więcej. Jeśli będzie nas milion, to obalimy ten rząd - twierdzi.
Na pytanie, czy taki jest cel protestów - Obalić rządy PiS, Petru tłumaczy: "Jeśli PiS będzie dążyć do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i zaprowadzenia dyktatury, to będziemy mieli obowiązek obalić taki rząd. Społeczeństwo będzie się tego domagać. Obalenie rządu rozumiem jako doprowadzenie do przyśpieszonych demokratycznych wyborów".
- Weto prezydenta jednak oddaliło scenariusz obalenia rządów PiS - dodaje.
Zobacz: Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy ws. weta
Zapewnia też, że "Nowoczesna zawsze jest na froncie". - Musimy być czujni, bo w każdej chwili może zostać zwołane dodatkowe posiedzenie Sejmu, na którym PiS z Kukizem wspólnymi głosami odrzucą prezydenckie weta - mówi dla "Rzeczpospolitej".
- Bardzo wiele kryzysów ekonomicznych miało miejsce w wakacje, kiedy jest niby spokój. To, że Sejm nie pracuje, nie oznacza, że opozycja nie pracuje. Odpoczynek jest potrzebny, ale każdy musi być przygotowany na natychmiastowy powrót do Warszawy. Rządzący są nieprzewidywalni i destrukcyjni - twierdzi Ryszard Petru.
Zobacz także: Kolejny dzień protestów przed Pałacem Prezydenckim
Na co jeszcze liczy Petru?
Przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru na fali protestów Polaków przeciwko zmianom w sadownictwie liczy nie tylko na wzrost poparcia w sondażach. Polityk rozesłał w piątek rano wiadomości, w których prosi ludzi o wsparcie finansowe. "Prosimy was: wesprzyjcie nas i walczmy wspólnie o taki kraj, w którym będą szanse i miejsce dla każdego" – pisze Petru.
"Marsz miliona"? Sympatycy PiS szykują odpowiedź na manifestacje opozycji
Środowiska "Gazety Polskiej" i "w Sieci" zaproponowały zorganizowanie marszu poparcia zmian. Organizację marszu zapowiedział na portalu wPolityce.pl Jacek Karnowski, a na portalu Niezależna Tomasz Sakiewicz. Tylko jeden proponuje sobotę, a drugi niedzielę.
"Bez masowego poparcia społecznego nie będzie żadnych zmian w sądach. Zmobilizujmy się niedziela godz. 15. W godzinę miłosierdzia Warszawa" - napisał na Twitterze Tomasz Sakiewicz.
"Opozycja chce zepchnąć zwolenników rządu do kąta, chce im wmówić, że są samotni, że wszyscy inni wokół są przeciw rządzącym. A to przecież nieprawda. Jeśli marsz miliona w końcu ma przejść przez Warszawę, to właśnie teraz. Najlepiej za tydzień w sobotę 29 lipca" - napisał z kolei Jacek Karnowski w portalu wPolityce.pl
"Tej próbie sterroryzowania Polaków obrazami tysięcy ludzi z lampkami (tysięcy! nie setek tysięcy, i nie milionów!) trzeba się przeciwstawić. Potrzebny jest wielki marsz zwolenników rządu, zwolenników Dobrej Zmiany. Naprawdę wielki, gromadzący wszystkie istotne środowiska" - napisał Karnowski.
Zobacz: Protesty w obronie sądów - 50 tysięcy osób w Warszawie