PolskaRyszard Kalisz: trzeba uleczyć policję

Ryszard Kalisz: trzeba uleczyć policję

23.05.2005 09:22, aktual.: 23.05.2005 11:20

Wszystko jest sprawdzane czy jest gang w Komendzie Głównej Policji. Jestem zdeterminowany, żeby sprawdzić wszystko do spodu i wyciągnąć wszelkie konsekwencje. Jakiekolwiek zamieszanie jakiegokolwiek policjanta w działalność przestępczą jest niedopuszczalne - powiedział minister spraw wewnętrznych, Ryszard Kalisz w "Poranku w radiu TOK FM".

[

Obraz

- Ryszard Kalisz (3,71 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8473/kalisz2305.mp3 )

Janina Paradowska: Jak pan spojrzał na dzisiejsza stronę Gazety Wyborczej to chyba nie było panu zbyt przyjemnie? Gang w Komendzie Głównej, wysocy oficerowie współpracują w Komendzie Głównej napadając na tiry.

Ryszard Kalisz: Wręcz bardzo nieprzyjemnie.

Janina Paradowska: Wiedział pan wcześniej o tej sprawie czy przeczytał w gazecie?

Ryszard Kalisz: Z tego tekstu dowiedziałem się wielu szczegółów. Biuro Spraw Wewnętrznych prowadzi postępowanie, jest to taka policja w policji. Jest to postępowanie, o którym nie można mówić.

Janina Paradowska: Ale gang jest?

Ryszard Kalisz: Wszystko jest sprawdzane, ja chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że jestem zdeterminowany, żeby sprawdzić wszystko do spodu i wyciągnąć wszelkie konsekwencje. To są słowa. Jakiekolwiek zamieszanie jakiegokolwiek policjanta w działalność przestępczą jest niedopuszczalne. Odpowiada przede wszystkim on, ale pytanie jest czy nie zawinili zwierzchnicy?

Janina Paradowska: Komenda główna to są zwierzchnicy, ja nie porównywałabym, łapówki wziętej przez szeregowego policjanta z tym, co się dzieje w Komendzie Głównej.

Ryszard Kalisz: Porównywać nie można, ale w każdej sytuacji trzeba działać bardzo kategorycznie. Trzeba rozeznać zjawisko.

Janina Paradowska: To ile czasu daje pan sobie na wyjaśnienie tej sprawy i poinformowanie opinii publicznej? To jest przerażające.

Ryszard Kalisz: Zgadzam się z panią. Ja nie będę mówił ile czasu, bo ja nie jestem w stanie tego powiedzieć. Chcę, żeby ta sprawa była do samego dna całkowicie wyjaśniona pod względem wszelkich czynności i odpowiedzialności. Policja musi być poza wszelkimi podejrzeniami. Wszelką chorobę, która dotyczy konkretnych policjantów należy wyeliminować.

Janina Paradowska: W ubiegłym tygodniu mieliśmy sprawę sprzedaży narkotyków przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, czyli mamy dwie kluczowe jednostki będące pod specjalnym nadzorem, hołubione, kochane także przez media Centralne Biuro Śledcze. Teraz mamy Komendę Główną Policji. Jakich radykalnych kroków można oczekiwać?

Ryszard Kalisz: Ja już użyłem w przypadku Centralnego Biura Śledczego, poleciłem rozwiązać zarząd w Łodzi i w Poznaniu dlatego, że doszedłem do wniosku, że ten niezwykle radykalny krok jest niezbędny dla uzdrowienia sytuacji w CBŚ w tych dwóch miejscach. Cały czas prowadzone są postępowania karne przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi w przypadku Łodzi i gorzowską w przypadku Poznania. Policja udziela wszelkiej pomocy dla tych postępowań, dla prokuratur.

Tam trzeba było użyć skalpela, bo już nie można było inaczej uzdrowić tej sytuacji. Ja jestem zdeterminowany, to jest dla dobra policji a przede wszystkim dla dobra, jakim jest bezpieczeństwo obywateli.

Janina Paradowska: Ta pana decyzja została przyjęta różnie. Ta piątkowa decyzja o rozwiązaniu CBŚ w Łodzi i Poznaniu. Szukano w tym podtekstów politycznych takich dosyć wyraźnych. Jest to jakiś odwet na Centralnym Biurze Śledczym, którego lewica nie kocha?

Ryszard Kalisz: Bardzo cienię CBŚ, wielokrotnie dawałem temu dowód. Ale nie będę tolerował nieprawidłowości, czegoś takiego co stało się w Łodzi, że bardzo duża liczba narkotyków zniknęła. Oczywiście, te narkotyki zostały tam złożone w roku 2001, więc może to jest sprawa z 2001 roku. Dzięki zmianie procedur, było to możliwe do wykrycia ale to jest sytuacja niedopuszczalna.

Zobacz także:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także