Rumsfeld: Korea Północna jest "demonem"
Składając wizytę w Korei Południowej szef amerykańskiego resortu obrony Donald Rumsfeld określił Koreę Północną mianem "demona", oskarżając ten kraj o wydawanie olbrzymich sum na budowanie potęgi wojskowej w momencie, gdy zwykli obywatele KRLD umierają z głodu.
We wtorek - drugiego dnia swojej wizyty w Korei Południowej - Rumsfeld wizytował amerykańskie bazy w tym kraju.
W Korei Południowej stacjonuje ok. 37 tys. żołnierzy USA. We wtorek ministrowie obrony obu państw uzgodnili mechanizmy przemieszczenia wojsk USA z rejonu linii demarkacyjnej, dzielącej Półwysep Koreański, dalej na południe.
Sekretarz obrony USA odwiedził amerykańskie odziały w bazie Osan pod Seulem i w bazie Casey - 13 kilometrów od międzykoreańskiej granicy. Granicę tę Rumsfeld określił linią, oddzielającą "strefę wolności od strefy zniewolenia" zauważając, że w miarę rozwoju demokracji na Południu, Korea Północna coraz bardziej pogrąża się w nędzy i ciemnocie.
Deklaracje Rumsfelda zostały złożone w momencie, gdy kraje regionu usiłują doprowadzić do wznowienia jeszcze w grudniu rozmów na temat północnokoreańskiego programu atomowego. Rozmowy te - w gronie sześciu państw (obu Korei, USA, Chin, Rosji i Japonii) miały miejsce latem w Pekinie, jednakże nie przyniosły konkretnych rezultatów.