Rozpoczęły się wybory prezydenckie w Uzbekistanie
W Uzbekistanie rozpoczęły się wybory prezydenckie. Jest niemal pewne, że głosowanie wygra urzędujący szef państwa Islam Karimow, który od blisko ćwierć wieku twardą ręka rządzi tym krajem.
Karimow jest prezydentem od czasu, gdy w 1991 roku Uzbekistan z republiki Związku Radzieckiego stał się niepodległym państwem. Wcześniej zaś stał na czele tamtejszej partii komunistycznej.
Obrońcy praw człowieka oskarżają go o naruszanie podstawowych wolności, blokowanie demokracji i całkowite zdławienie opozycji. Zachód ostro krytykował go w 2005 roku za masakrę w mieście Andiżanie, gdzie wojsko otwarło ogień do uczestników pokojowego protestu.
77-letni Karimow uważa siebie za gwaranta stabilności i spokoju, broniącego świecki Uzbekistan przed groźbą radykalnego fundamentalizmu islamskiego.
Karimow, reprezentujący Liberalno-Demokratyczną Partię Uzbekistanu, w poprzednim głosowaniu w 2007 roku został wybrany na drugą siedmioletnią kadencję; dzięki skróceniu kadencji szefa państwa do pięciu lat może startować po raz kolejny (możliwe są maksymalnie dwie kolejne kadencje).
Pozostali kandydaci to Akmal Saidow z Demokratycznej Partii Odrodzenia Narodowego, Hatamżon Kemtonow z Narodowo-Demokratycznej Partii Uzbekistanu oraz Narimon Umarow reprezentujący Socjaldemokratyczną Partię Uzbekistanu "Sprawiedliwość". Partie te są blisko władzy.
W wyborach nie mogą startować kandydaci niezależni.
Do udziały w głosowaniu, które jest obserwowane m.in. przez przedstawicieli OBWE, uprawnionych ponad 20 mln obywateli Uzbekistanu.