Rozpoczął się proces Janicki kontra Dutkiewicz
We wrocławskim sądzie rozpoczął się proces cywilny o ochronę dóbr osobistych, który b. wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki (PO) wytoczył obecnie urzędującemu prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi.
08.02.2013 | aktual.: 08.02.2013 15:08
Janicki chce, aby Dutkiewicz publicznie przeprosił go za słowa o braku nadzoru nad imprezami miejskimi, "sprostował nieprawdziwe informacje" oraz wpłacił 10 tys. zł na klinikę dzieci z chorobami nowotworowymi we Wrocławiu, której szefową jest prof. Alicja Chybicka. Zaznaczył, że nie stara się o przywrócenie do pracy, bowiem "nie chce już pracować dla Rafała Dutkiewicza".
"Z jednej strony dostałem piękne świadectwo pracy, z którego wynika, że rozwiązano ze mną umowę o pracę za porozumieniem stron. Z drugiej zaś prezydent Dutkiewicz zwołuje konferencję prasową, na której informuje, że źle nadzorowałem imprezy miejskie" - mówił Janicki. Dodał, że w lipcu 2012 r., czyli po Euro 2012 i koncercie zespołu Queen otrzymał nagrodę od prezydenta miasta.
Na rozprawę nie stawił się Dutkiewicz. Natomiast reprezentujący go prawnicy jeszcze przed rozpoczęciem procesu domagali się utajnienia procesu ze względu na ważne toczące się postępowanie karne przeciwko firmie, która świadczyła usługi na rzecz miasta, interes gminy Wrocław i samego prezydenta.
Ostatecznie jednak przewodnicząca składu sędziowskiego Monika Kuźniar nie przychyliła się do wniosku, uznając go za bezzasadny. Dodała, że w toku procesu będą omawiane sprawy dotyczące m.in. spółek miejskich, a działalność taka "winna być transparentna i jawna".
Przewodnicząca uznała też, że jeśli chodzi o wyłączenie jawności ze względu na interes prezydenta, jego obawy, iż media zniekształcą informacje powzięte w toku procesu, jest nieuzasadniona.
Ponadto Kuźniar jeszcze przed rozpoczęciem procesu zaapelowała do stron, aby zawarły ugodę. Prawnicy Janickiego byli gotowi zawrzeć ugodę od razu na sali sadowej. Mieli nawet przygotowaną wersję ugody, która byłaby satysfakcjonująca dla Janickiego. W myśl tej ugody prezydent miałby sprostować nieprawdziwe informacje jakoby Janicki źle nadzorował imprezy miejskie, które odbywały się na stadionie miejskim. Janicki był też gotowy odstąpić od publicznych przeprosin oraz 10 tys. zł na cele społeczne. Prawnicy miejscy po krótkiej naradzie odrzucili jednak możliwość zawarcia ugody.
Pierwszego dnia procesu zeznawał Marcin Garcarz, dyrektor departamentu prezydenckiego, któremu m.in. podlega miejskie biuro prasowe. Wcześniej sam przez wiele lat był rzecznikiem Dutkiewicza. W toku rozprawy na pytania zadawane przez prawników Janickiego Garcarz zasłaniał się albo niewiedzą, brakiem pamięci na temat konkretnych wydarzeń lub nie orientował się w sytuacji. Nie potrafił m.in. powiedzieć, czy istnieje jakiś dokument, z którego wynikałoby, że Janicki był odpowiedzialny za m.in. organizację koncertu zespołu Queen czy turnieju piłkarskiego Polish Masters.
Z zeznań Garcarza wynikało, że za sprawy związane z budową oraz organizacją imprez odpowiedzialny był Janicki. I choć nie potrafił wskazać odpowiedniego dokumentu świadczącego o tym, mówił, że taka była powszechna wiedza. Garcarz nie umiał też wytłumaczyć pochodzenia dokumentu wskazanego przez pełnomocników Janickiego, z którego wynikało, że Dutkiewicz mianował innego wiceprezydenta miasta Wojciecha Adamskiego pełnomocnikiem do organizacji imprezy Word Games w 2017 r.
W pewnym momencie nawet prawnik Janickiego Miłosz Śliwiński poprosił przewodniczącą o przypomnienie Garcarzowi, że odpowiada pod przysięgą, a zatajanie informacji jest traktowane jak fałszywe zeznania, za które można zostać ukaranym.
Po przesłuchaniu świadków, proces został odroczony do 7 maja.
Prezydent Wrocławia odwołał Janickiego 2 października 2012 r. Jako główny powód podał brak nadzoru nad rozliczeniami dwóch imprez na stadionie miejskim. Chodzi o koncert zespołu Queen i turniej piłkarski Polish Masters. Obie imprezy odbyły się w lipcu ubiegłego roku. Dutkiewicz tłumaczył, że dwie firmy, które na zlecenie miasta przygotowywały imprezy, nie rozliczyły się z 14 mln zł, przekazanych im przez miasto.
Janicki powiedział, że był odpowiedzialny za nadzorowanie przebiegu imprez, a nie za sprawy związane z umowami i ich rozliczaniem. Za te sprawy miał odpowiadać - według Janickiego - skarbnik miejski.
Po - zdaniem Janickiego - "nieprawdziwych wypowiedziach" Dutkiewicza wiceprezydent zażądał od prezydenta nie tylko sprostowania ale i przeprosin. Dutkiewicz odpowiedział, że nie zamierza przepraszać. Wtedy Janicki zapowiedział, że skieruje sprawę do sądu.
Janicki został wiceprezydentem Wrocławia w październiku 2011 r. Wcześniej był dyrektorem Departamentu Spraw Społecznych, przewodniczącym zespołu ds. realizacji projektu inwestycyjnego: "Budowa stadionu piłkarskiego we Wrocławiu". W październiku 2008 r. został pełnomocnikiem prezydenta Wrocławia "do występowania w imieniu gminy Wrocław w postępowaniach administracyjnych dotyczących inwestycji budowa stadionu miejskiego we Wrocławiu". W grudniu 2009 r. został mianowany na pełnomocnika prezydenta Wrocławia ds. Euro 2012.