Nagła zmiana w Stambule. Turcja zwróciła się z prośbą ws. rozmów
W czwartek w tureckim Stambule delegacje z Moskwy i Kijowa odbędą rozmowy na temat wojny w Ukrainie. Według strony rosyjskiej, Turcja poprosiła, by negocjacje rozpoczęły się "w drugiej połowie dnia". Na miejscu jest już Wołodymyr Zełenski.
- Rozmowy w Stambule przesunięto na drugą połowę dnia na prośbę strony tureckiej - przekazała podczas briefingu w Moskwie rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Źródło w tureckim ministerstwie spraw zagranicznych, cytowane przez agencję Reutera przekazało z kolei, że "nie zaplanowano jeszcze godziny spotkania delegacji z Ukrainy i Rosji w Stambule".
"Nie ustalono jeszcze godziny spotkania. W tej sytuacji nie ma mowy o jej przesunięciu" - twierdzi cytowane źródło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: migranci i żołnierze Łukaszenki. Incydent na granicy z Białorusią
Ukraina podejmie decyzję o kolejnych krokach w sprawie rozmów z Rosją po spotkaniu z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem - powiedział z kolei w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który przybył do Ankary. Dodał, że szczebel rosyjskiej delegacji wysłanej do Turcji na rozmowy jest "dekoracyjny".
Ważą się losy Ukrainy. Świat patrzy na Stambuł
Według wcześniejszych informacji Ukrainę na rozmowach w Stambule mają reprezentować: prezydent Wołodymyr Zełenski, szef biura prezydenta Andrij Jermak, minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha, doradca prezydenta Ihor Żowkwa oraz minister obrony Rustem Umierow.
Kreml ogłosił w środę wieczorem, że w Stambule nie będzie przywódcy Rosji Władimira Putina. Na czele rosyjskiej delegacji ma stanąć jego doradca Władimir Medinski. Do Turcji udadzą się też wiceszef MSZ Michaił Gałuzin, wiceminister obrony Aleksandr Fomin i szef głównego zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji admirał Igor Kostiukow.
Wcześniej prezydent Zełenski mówił, że weźmie udział w rozmowach z Rosją tylko wtedy, gdy będzie tam również Putin.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości