Polska"Rozmowy prezydenta z Sikorskim były pikantne"

"Rozmowy prezydenta z Sikorskim były pikantne"

Zdaniem Aleksandra
Kwaśniewskiego, wtorkowa gala z okazji 90. rocznicy odzyskania
przez Polskę niepodległości była potrzebna i pochwala jej zorganizowanie. Były prezydent siedział przy jednym stole m.in. z prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. - Ciekawie było słuchać ich rozmów, bo były pikantne - powiedział Kwaśniewski.

"Rozmowy prezydenta z Sikorskim były pikantne"
Źródło zdjęć: © PAP

12.11.2008 | aktual.: 12.11.2008 11:39

W opinii byłego prezydenta - który był jednym z gości gali w Teatrze Wielkim - była ona "bardzo dobrze zorganizowana". - Dobra kuchnia, sprawnie zorganizowany koncert - mówił. Choć - jak przyznał - uroczystość była "trochę akademijna".

- Czego nie pochwalam to, że my w takich momentach nie potrafimy wznieść się ponad podziałami - zaznaczył. - To, co Amerykanie potrafią zrobić. Oni nazywają to ponadpartyjną polityką. Są dziedziny wyłączone ze sporu partyjnego, osobistego. 11 listopada, 90. rocznica - tam powinien być premier i prezydent Wałęsa, tam powinni być wszyscy, nawet jeśli nie prowadzilibyśmy ze sobą jakiś dialogów. Trzeba troszczyć się, abyśmy w takich momentach byli ponad swoje partyjne etykiety - uważa Kwaśniewski.

Pytany czy podczas gali komentowany był brak zaproszenia dla Lecha Wałęsy, Kwaśniewski przyznał, że "był komentowany z żalem". Według niego, nieobecność Wałęsy "ostudziła" chęć niektórych, aby na galę przyjść.

Dopytywany, czy swoją obecnością nie zaakceptował niezaproszenia na galę Wałęsy, Kwaśniewski powiedział, że "przyzwoitość 11 listopada każe oddać honor Polsce". - To nie są urodziny prezydenta, to nie są imieniny pani prezydentowej - dodał.

Kwaśniewski podkreślił, że artyści, którzy wystąpili w koncercie to była polska czołówka, choć on osobiście "stawiałby na muzykę, która jest uniwersalna, na muzykę klasyczną".

- Nie potrafimy pokazać, że Polska jest krajem, który obrodził w wybitnych kompozytorów: Penderecki, Lutosławski, Górecki, jest mnóstwo wielkiej muzyki, którą można pokazać, a która jest łatwiej przekładalna na języki obce - uważa Kwaśniewski.

Były prezydent relacjonował, że siedział przy jednym stole m.in. z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego żoną, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Jadwigą Kaczyńską i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

- Ciekawe było słuchać rozmów prezydenta Kaczyńskiego z ministrem Sikorskim - przyznał.

- Momentami atmosfera przy stole była frywolna - powiedział były prezydent i opowiedział historię z orderem Sikorskiego. Kaczyński zainteresował się bowiem tym, co szef MSZ miał na szyi. – Miał jakiś order czy medal. Nie wiedzieliśmy, co to było. I prezydent się dopytywał, co to jest – relacjonował Kwaśniewski. – Wtedy zwróciłem się do prezydenta i powiedziałem: wiadomo, co to jest. To jest nadajnik. Radek Sikorski bez nadajnika już się nie porusza. Na co Sikorski odpowiedział: Ponieważ jestem ruskim agentem, to wiadomo, co to za nadajnik. W końcu wyjaśniło się, że Sikorski miał na szyi litewski order.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)