Rosyjskie MSZ: USA niszczy stosunki dwustronne
• Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Rosji Maria Zacharowa oceniła, że USA niszczą stosunki dwustronne
• Zacharowa dodała, że Amerykanie stosują w nich taktykę spalonej ziemi, co powiązała z kampanią wyborczą w USA
• Jako zdumiewające oceniła zapowiedzi Białego Domu o odpowiedzi na ataki hakerskie
• "Takie zapytania wymagają dowodów, a USA ich nie ma" - powiedziała Zacharowa
• "Praktycznie codziennie słyszymy groźby dalszego rozszerzenia sankcji i wykorzystania wszelkich możliwości nacisku na Rosję" - dodała rzeczniczka MSZ
13.10.2016 | aktual.: 13.10.2016 17:54
- Świetnie rozumiemy, że wszystkie te kroki podejmowane są z uwzględnieniem wewnętrznych krajowych uwarunkowań przedwyborczych. Coraz bardziej nasila się wrażenie, że odchodząca administracja USA stosuje w relacjach dwustronnych taktykę spalonej ziemi. To bardzo niebezpieczna polityka, która grozi negatywnymi skutkami dla międzynarodowej stabilności - oświadczyła przedstawicielka rosyjskiego MSZ. Podkreśliła, że "ani obecne władze amerykańskie, ani ich następcy nie powinni mieć złudzeń, że na Rosję można wywierać nacisk".
Doniesienia o rosyjskich hakerach rzeczniczka MSZ nazwała kłamstwem
Zacharowa powiedziała również, że deklaracje Białego Domu o podjęciu działań w odpowiedzi wobec Rosji w związku z doniesieniami o atakach hakerskich "wywołują zdumienie". Oświadczyła, że Rosja nie otrzymywała kanałami oficjalnymi żadnych zapytań, a tym bardziej zarzutów dotyczących ataków hakerskich na instytucje państwowe USA. - Takie zapytania wymagają dowodów, a USA ich nie mają - Zacharowa.
- Co znaczą kroki w odpowiedzi? To przestępstwa informatyczne - stwierdziła rzecznika rosyjskiego MSZ. Wyraziła opinię, że doniesienia o rosyjskich hakerach są elementem kampanii wyborczej wykorzystywanym "przez jedną z partii wyłącznie w celu zdobycia głosów wyborców".
- Czyżby w imię zwycięstwa kandydata i lobbowania w wyborach interesów jednej grupy administracja była gotowa wejść na drogę globalnego cyberkonfliktu? Dlatego, że takie groźby, jakie słyszymy, trudno nazwać inaczej niż cyberkonfliktem - powiedziała Zacharowa.
"Moskwa na to zareaguje"
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ poinformowała też, że "jeśli wprowadzone zostaną sankcje wobec Rosji w związku z Syrią, Moskwa na nie zareaguje". Jak dodała, Rosja już doświadczyła zarówno nałożenia na nią sankcji, jak i ich rozszerzenia.
- Jeśli to wszystko zostanie wyrażone na jakiejś konkretnej płaszczyźnie, nastąpi reakcja. Nieraz przeżywaliśmy i nałożenie sankcji, i ich rozszerzenie, i nawet rozszerzenie zarówno sankcji, jak i list osób nimi objętych - powiedziała Zacharowa.
Według źródeł unijnych Francja sondowała - na razie bezskutecznie - wśród rządów państw UE możliwość wprowadzenia nowych sankcji wobec Rosji za jej militarne zaangażowanie w Syrii po stronie prezydenta tego kraju Baszara el-Asada. Ton zaostrzyła też Wielka Brytania. Szef dyplomacji tego kraju Boris Johnson zasugerował, że niektóre działania rosyjskie w Syrii powinny zostać zbadane przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Konflikt w Syrii ma być tematem spotkania szefów MSZ państw unijnych, które odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Luksemburgu.