Rośnie liczba wyłudzeń metodą "na wnuczka" i "policjanta". W 2015 roku przestępcy oszukali na ponad 32 mln złotych. Gdzie najczęściej dochodzi do wyłudzeń?
• W 2015 roku na tzw. "wnuczka" i "policjanta" wyłudzono ponad 32 mln zł
• Ponad połowę wszystkich oszustw odnotowano w Warszawie
• W styczniu w stolicy oszuści wyłudzili już ok. 1 mln zł
• Policja uruchomiła kampanię "Bezpieczny Senior"
10.02.2016 | aktual.: 10.02.2016 17:38
Skala wyłudzeń pieniędzy od osób starszych przy wykorzystaniu metod "na wnuczka" i "policjanta" rośnie w zatrważająco szybkim tempie. W ubiegłym roku odnotowano 2682 tego typu oszustwa, a poszkodowani stracili łącznie ponad 32 mln złotych. To o 13 mln złotych więcej niż w 2014 roku. Około 80 proc. dokonanych wyłudzeń odbywa się metodą "na policjanta". W ten sposób przestępcom udało się ukraść blisko 27,5 mln złotych. Osoby oszukane "na wnuczka" straciły łącznie ponad 4,5 mln złotych. O tym, jak bardzo wzrosła skala przestępstw, świadczą dane. W 2013 roku wyłudzacze pozyskali tym sposobem 11 mln złotych, co oznacza, że w ciągu dwóch lat potroili swoje zyski.
Jak informuje policja do wyłudzeń dochodzi najczęściej w dużych miastach. Zdecydowanym liderem zestawienia jest stolica. Jak wynika z danych Komendy Stołecznej Policji w 2015 roku w Warszawie doszło do 530 wyłudzeń na łączną kwotę ponad 18 mln. To o ponad 6 mln złotych więcej niż rok wcześniej i połowa sumy wszystkich utraconych pieniędzy w skali kraju.
Pierwszy miesiąc nowego roku wcale nie daje powodów do optymizmu. W styczniu 2016 roku w Warszawie doszło już do 34 wyłudzeń przy użyciu metod "na wnuczka" i "policjanta", których łączna suma sięga około miliona złotych. Policja otwarcie przyznaje, że przestępcy uczynili sobie z tych oszustw intratne źródło dochodu. - Można powiedzieć, że stały się one ich sposobem na życie. Oszuści nie są przypadkowymi osobami. Wyłudzeń przy użyciu metod "na wnuczka" czy "policjanta" dokonują zorganizowane struktury, które specjalizują się w tego typu przestępczości - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Jak działają oszuści?
Metody oszustów ewoluują
Wyłudzenia przy użyciu metody "na wnuczka" występują od 2006 roku. Od tego czasu przestępcy zmodyfikowali swoje działania. Na początku była do klasyczna metoda na wnuczka. - Oszust dzwonił do osoby starszej, przedstawiał się za członka rodziny, najczęściej wnuczka i zdobywał jej zaufanie. Na końcu rozmowy prosił o pilną pożyczę, co tłumaczył różnymi względami, np. złym stanem zdrowia lub potrzebą zakupu czegoś ważnego - wyjaśnia Mrozek. Z czasem przestępcy zmodyfikowali swoje metody na jeszcze bardziej skuteczne i w ten sposób narodziły się wyłudzenia "na policjanta".
- Metoda ta polega na tym, że oszust najpierw dzwoni do osoby starszej i przedstawia się jako członek rodziny, a następnie błyskawicznie kończy rozmowę. Po chwili ponownie nawiązuje połączenie, przedstawia się jako policjant i informuje, że przed chwilą zadzwonił oszust, natomiast on jest funkcjonariuszem, który rozpracowuje groźną grupę przestępców. Na koniec wyjaśnia rozmówcy, że aby ich zatrzymać potrzebuje pieniędzy i prosi o ich pożyczenie - tłumaczy rzecznik prasowy KSP.
Jak walczyć z oszustami?
Pomimo policyjnych apeli skierowanych do osób starszych oraz członków ich rodzin, oszuści wciąż zbierają żniwo, o czym świadczy wzrost liczby wyłudzeń oraz kwot na jakie udało im się ukraść. - Żerują na tym, że starsze osoby są nauczone, aby pomagać, zwłaszcza policjantom - mówi Mrozek. I dodaje, że najważniejszą metodą walki z tego typu przestępczością jest profilaktyka. - Sygnał dociera do policji zazwyczaj wtedy, gdy osoba zostaje już oszukana. Dlatego ważne jest uświadamianie starszych osób o zagrożeniach, które ich dotyczą - wyjaśnia rzecznik prasowy KSP. W tym celu warszawska policja uruchomiła kampanię społeczną "Bezpieczny Senior".
Policja przypomina osobom starszym, aby w sytuacji, gdy rozmówca telefoniczny podaje się za członka rodziny i prosi o pożyczenie pieniędzy, sprawdziły czy rzeczywiście jest on ich krewnym. Można to zrobić na dwa sposoby. Po pierwsze oddzwaniając do tej osoby, po drugie kontaktując się z innym członkiem rodziny w celu potwierdzenia, czy określony krewny rzeczywiście dzwonił i potrzebuje pomocy.
Jednocześnie policja przypomina, że nigdy nie prosi obywateli o pomoc pieniężną w celu złapania przestępców. Śledczy apelują, aby w przypadku wątpliwości skontaktować się z policją i zapytać, czy rzeczywiście prowadzi określone działania i potrzebuje wsparcia finansowego. To rozwiązanie pomoże zapobiec oszustwu metodą "na policjanta".
W walce z przestępcami stosującymi wspomniane metody skuteczna może okazać się pomoc banków. - Moment, w którym starsza osoba przychodzi po pieniądze, to ostatnia chwila, w której można uniknąć oszustwa - wyjaśnia Mrozek. Właśnie dlatego policja organizuje specjalne szkolenia dla przedstawicieli instytucji finansowych, na których przekazywana jest wiedza pozwalająca stwierdzić, że dana osoba jest ofiarą. Funkcjonariusze apelują do banków o podjęcie współpracy.
Za tego typu oszustwa grozi kara do 8 lat więzienia.