Rosja znów grozi Iskanderami w obwodzie kaliningradzkim
• Jak Kreml odpowie na tarczę antyrakietową NATO w Europie?
• Według ambasadora Rosji na Litwie może ulokować w obwodzie kaliningradzkim rakiety balistyczne Iskander
• Tymczasem szef MSZ Litwy uważa, że tarcza to dla Rosji tylko pretekst
03.07.2016 15:01
- Przybliżenie systemu obrony przeciwrakietowej NATO do naszych granic zmusza Rosję do podjęcia odwetowych działań - powiedział ambasador Aleksander Udalcow.
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius, komentując wypowiedź Udalcowa, oświadczył, że zamiary rozmieszczenia w obwodzie kaliningradzkim Iskanderów nie mają nic wspólnego z reakcją Moskwy na działania NATO. Według Linkevicziusa Rosja nigdy nie szukała powodów do tego, by gromadzić to uzbrojenie.
- Takie decyzje są podejmowane znacznie wcześniej, nawet z paroletnim wyprzedzeniem. Jest to tylko pretekst, wykorzystywany przez Rosję propagandowo dla uzasadnienia niektórych jej działań - podkreślił Linkeviczius.
Według ekspertów zasięg Iskanderów wynosi do około 500 kilometrów i po ewentualnym rozmieszczeniu w obwodzie kaliningradzkim objąłby terytorium wszystkich krajów bałtyckich oraz znaczą część terytorium Polski. Rakiety tego typu mogą przenosić ładunki nuklearne.
Tarcza solą w oku Rosji
Rosja nie pierwszy raz grozi rozmieszczeniem Iskanderów w Kaliningradzie w reakcji na budowę europejskiej tarczy antyrakietowej.
Pod koniec czerwca prezydetn Władimir Putin oświadczył, że NATO podejmuje wobec Rosji "realne kroki konfrontacyjne". Jak opisywała wówczas PAP, rosyjski przywódca przekonywał, że Moskwa nieprzerwanie "śledzi te procesy", wie, jak reagować i będzie to czynić (czytaj więcej)
.
Tymczasem NATO i USA przekonują, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję, a wciąż rozwijający się program rakietowy Iranu.
Niedawno rosyjski ekspert wojskowy Michaił Barabanow oceniał, że Moskwa zdecyduje o rozmieszczeniu w obwodzie kaliningradzkim kompleksów Iskander - M najpóźniej do 2018 roku (czytaj więcej)
.