Rosja przygotowuje się do przejęcia Krymu? "To zbrojna interwencja"
Rosja uprości procedurę tworzenia nowych podmiotów Federacji. Projekt ustawy, który jeszcze dziś ma trafić do Dumy Państwowej odnosi się do sytuacji, w których lokalny parlament lub mieszkańcy w referendum wyrażą wolę przyłączenia się do Rosji. Już wcześniej rosyjscy deputowani zapowiadali, że są gotowi rozpatrzyć tego typu wniosek mieszkańców Krymu. Jednocześnie rano ukraiński minister spraw wewnętrznych zareagował na zajęcie przez Rosjan wojskowego lotniska w Sewastopolu i Symferopolu. Nazwał wtargnięcie żołnierzy zbrojną inwazją i okupacją.
28.02.2014 | aktual.: 28.02.2014 12:53
Rosyjskie władze oficjalnie zapewniają, że opowiadają się za terytorialną integralnością Ukrainy. Jednak z wypowiedzi poszczególnych polityków wynika, że rozważają możliwość włączenia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Wczoraj mówił o tym na antenie telewizji "Deszcz" były mer Moskwy Jurij Łużkow.
Do tej pory obowiązują w takich przypadkach przepisy z 2001 roku. Zobowiązują one Rosję do przeprowadzenia konsultacji i uzyskania zgody państwa, do którego należy terytorium chcące przyłączyć się do Federacji. Przygotowane poprawki zdejmują z władz Rosji ten obowiązek. Autorzy projektu twierdzą, że stare przepisy dobre są na czas pokoju. Jednak w obecnej sytuacji może okazać się, że państwo, którego część chce przyłączenia do Rosji, nie funkcjonuje.
"To prowokacja, która może doprowadzić do przelewu krwi"
Ukraiński minister spraw wewnętrznych nazwał wtargnięcie rosyjskich żołnierzy do portów w Sewastopolu i Symferopolu zbrojną inwazją i okupacją. Dodał, że jest to pogwałcenie międzynarodowych porozumień i norm. Jednocześnie zaapelował o podjęcie rozmów. Arsen Awakow na swoim profilu na Facebooku określił napastników jako żołnierzy rosyjskiej marynarki wojennej. Zaznaczył, że jest to prowokacja, która może doprowadzić do przelewu krwi.
Szef ukraińskiego MSW potwierdził także, że zajęto lotnisko wojskowe w Sewastopolu leżące nieopodal bazy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Według Awakowa, również ten port zajęli rosyjscy żołnierze marynarki wojennej.
Ludzie, którzy zajęli Belbek są uzbrojeni w broń automatyczną i podkreślają, że mają bronić lotniska przed przyjazdem "bojowników". Z relacji Awakowa wynika, że podczas zajmowania lotniska nie doszło do starć.
"Lotnisko w Sewastopolu należy do Floty Czarnomorskiej"
Lotnisko Belbek koło Sewastopola jest jednym z obiektów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie - podało w piątek radio Echo Moskwy, przekazując informacje agencji Interfax o przejęciu kontroli nad lotniskiem przez rosyjskich żołnierzy.
Moskiewska rozgłośnia powołała się na sewastopolskiego dziennikarza Aleksandra Mnacakaniana.
"Doniesienia o zajęciu lotniska są niezrozumiałe. Jest to lotnisko wojskowe. Samoloty cywilne lądują tam na podstawie umowy. To wojskowe lotnisko należy do Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej" - oświadczył rozmówca Echa Moskwy.
Jednocześnie przedstawiciel rosyjskiej Floty Czarnomorskiej odrzuca oskarżenia nowego szefa ukraińskiego MSW. Rosjanin przyznał jednak w rozmowie z agencją Interfax, że "wzmocniono ochronę antyterrorystyczną" wobec rosyjskich żołnierzy na Ukrainie i ich rodzin.
- To co się dzieje na Krymie, to pełzająca interwencja, próba miękkiego przejęcia władzy. Zajmowane są wszystkie najważniejsze obiekty ma Krymie. Nikt życia na Krymie nie paraliżuje, ale powoli następuje zmiana sytuacji - mówiła Arleta Bojke, specjalne wysłanniczka TVP Info na Krym.
- Większość mieszkańców Krymu to Rosjanie, i oni liczą na rosyjskie wsparcie i pieniądze. Protestujący na Majdanie nazywani są faszystami. Na Krymie ludzie bronią nawet Berkutu, rozstawiono namioty przed jednostką, by ją chronić - powiedziała Bojke.
Na Krymie, mającym status Republiki Autonomicznej, większość ludności to Rosjanie, którzy odnoszą się wrogo do nowych władz w Kijowie. Nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej (Serhij) Aksjonow, a także przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantynow oświadczyli w dzień wcześniej, że nadal uważają prezydenta Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy. Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność, wyraził także nadzieję na pomoc finansową ze strony Rosji.