ŚwiatRosja przed trudnym wyborem: za czy przeciw USA?

Rosja przed trudnym wyborem: za czy przeciw USA?

Rosyjskie władze stoją wobec trudnego wyboru: zaostrzać stosunki ze Stanami Zjednoczonymi czy też - przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi - zmiękczyć krytykę pod adresem USA - pisze dziennik "Niezawisimaja gazieta".

31.03.2003 10:05

I jedna, i druga opcja niesie poważne zagrożenia, twierdzą analitycy wypowiadający się dla poniedziałkowego wydania gazety.

Zdaniem Andrieja Piontkowskiego z Centrum Badań Strategicznych, prezydent Putin znalazł się w pułapce. Normalizacja stosunków z USA, nadszarpniętych w czasie wojny z Irakiem, będzie niepopularna w społeczeństwie, zaś pozostawanie w konflikcie z Waszyngtonem odbierze prezydentowi możliwość przedstawiania się jako "architekta 'dialogu' z Zachodem".

"Jeśli (Putin) jako odpowiedzialny przywódca spróbuje powstrzymać rosnącą antyamerykańską histerię, zostanie to odebrane jako demonstracja słabości i nowe ustępstwa wobec USA. Jeżeli natomiast prezydent zostanie zmuszony do przyłączenia się do fali antyamerykanizmu, to rozdźwięk między jego nową postawą, a wszystkim tym, co robił po 11 września, będzie porażający" -ocenia Piontkowski.

Według niego, kryzys iracki to wiatr w żagle opozycji komunistycznej, najbardziej radykalnej w krytykowaniu USA, noszącej na demonstracjach flagi Iraku i przyrównującej akcję Stanów Zjednoczonych do agresji Trzeciej Rzeszy.

"Antyamerykańska histeria to bezpłatna propaganda na rzecz Partii Komunistycznej Federacji Rosyjskiej (KPRF), której postawa wygląda na najbardziej konsekwentną i najbardziej pryncypialną" - uważa Pawłowski.

Z kolei według niezależnego politologa Aleksandra Cypki, wojna wzmocniła zarówno antyamerykańską KPRF, jak i prezydenta Władimira Putina.

Putin, krytykujący otwarcie USA i - podobnie jak cała rosyjska propaganda - zwracający w ostatnich dniach uwagę na humanitarne konsekwencje wojny w Iraku, zapewnił sobie - według Cypki - wizerunek "męża stanu troszczącego się o honor państwa".

"Zdecydowaną większość społeczeństwa jego postawa w pełni satysfakcjonuje" - zaznacza Cypko.

Według badań, aż 83% Rosjan potępia wojnę w Iraku, a jedynie 2% uważa, że Amerykanie, którzy od półtora tygodnia toczą walki z armią Saddama Husajna, mają rację.

Popularność partii komunistycznej - największej siły antykremlowskiej opozycji - Cypko interpretuje z kolei jako efekt "nostalgii za ZSRR". Działacze komunistyczni często przeciwstawiali ZSRR - zdolnemu stawiać opór amerykańskiej polityce - współczesnej Rosji, która nie jest w stanie zareagować na wojnę w Iraku.

Partia komunistyczna umocniła się w marcu na czele sondaży przedwyborczych. Według badań instytutu WCIOM przeprowadzonych 21- 24 marca, a więc dokładnie w dniach, kiedy rozpoczynała się amerykańska operacja w Iraku, na komunistów chce głosować 31% ankietowanych, a na kremlowską partię Jedna Rosja - 21%.

W lutym różnica między tymi głównymi ugrupowaniami wynosiła zaledwie 1 punkt procentowy (24:23) na korzyść komunistów. Wybory parlamentarne, w których zadaniem partii Kremla jest zdobycie - po raz pierwszy w historii współczesnej Rosji - większości parlamentarnej, odbędą się w grudniu. (mk)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)