Roman Kluska: od 15 lat Polska nie wykorzystuje swoich szans
Problemem Polski jest niewykorzystanie wielkich szans, bycia w UE, potencjału młodych ludzi i społecznej chęci pójścia do przodu. Przez ostatnie 15 lat nie było w Polsce ugrupowania, które by te szanse wykorzystało i zrobiło z Polski wzór dla świata - mówił w "Salonie Politycznym Trójki" Roman Kluska, biznesmen, filantrop.
29.03.2007 | aktual.: 29.03.2007 12:21
Salon Polityczny Trójki:Czy PO nie powinna się zająć budową programu? Jak Pan czyta program PO, to znajduje Pan dobrą ofertę gospodarczą, biznesową? Ta partia ma taką opinię, że jest w tym dobra.
Roman Kluska: To jest chyba największy problem obecnej rzeczywistości Polski. I moim zdaniem, niewykorzystanych wielkich szans. I bycia w UE i potencjału i młodych ludzi, którzy chcą pracować i wreszcie tej chęci pójścia do przodu, które całe społeczeństwo ma. Nie ma kierownictwa, które by - moim zdaniem - nie zdarzyło się przez ostatnie 15 lat, żeby była partia, ugrupowanie, które by dokładnie ten aspekt sprawy wykorzystało i zrobiło z Polski kraj, który będzie wzorem dla świata.
Może Polską się po prostu nie da rządzić?
- Myślę, że się da. Dlatego, że w historii swojej mamy wiele wspaniałych okresów i to przetrwaliśmy w tak trudnym sąsiedztwie przez całe 1000 lat. Na pewno się da. Trzeba tylko odpowiedniej klasy tego rządzenia.
Pan w to wierzy, bo udzielił Pan swojego nazwiska trochę tej ekipie rządowej. "Pakiet Kluski" to jest coś, czym premier się chwali. Pochwalił się bardzo głośno i trochę cisza. Będziemy obserwowali, tu w Trójce, jak idą prace nad tym pakietem. Dobrze idą?
- Chciałbym tu jakiś kubeł zimnej wody wylać na tych, którzy myślą, że jeżeli regulacje gospodarcze psuto przez 15 lat, to w ciągu 15 dni da się to wszystko naprawić.
Ale 15 miesięcy - a tyle już rządzi ta ekipa - to wystarczający czas?
- O "Pakiecie Kluski" to chyba jeszcze miesiąca się nie mówi.
Można było zacząć od początku. To ile to zajmie?
- Zajmie trochę. Dlatego, że musimy sobie zdać sprawę, że dziś prawo gospodarcze, to jest kilkadziesiąt tysięcy stron wzajemnie wymieszanych ze sobą ustaw - to jest gąszcz, labirynt. I teraz poruszanie się w takim gąszczu wymaga ogromnej rozwagi i niestety wymaga czasu, ponieważ są to przedsięwzięcia dużo trudniejsze niż budowanie nowego. Każdy sobie wyobrazi, że jak ma walący się dom, a nasze prawo gospodarcze to jest jakaś ogromna budowla i on ledwo stoi, to remont musi być bardzo skomplikowany. I dlatego dla mnie to jest bieg długodystansowy. Nie chciałbym w tej chwili mówić, jak długo to będzie, bo na razie jesteśmy na początku pierwszych dwóch ustaw. Takich działań potrzebnych jest jeszcze co najmniej kilkanaście, żeby był odczuwalny przez społeczeństwo efekt. I to musi potrwać.
Kiedy zobaczymy te pierwsze efekty? Kiedy np. ta firma w jednym okienku będzie możliwa do założenia?
- Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca od dzisiaj, będziemy po okresie legislacyjnym. I to będzie dla nas sukces, że faktycznie, na tym jednym, małym odcinku coś się zmieniło. Bo potem, czy to wejdzie tak naprawdę od 1 stycznia, czy od 1 lutego 2008, to nie ma większego znaczenie. To już jest trwała wartość dla polskiej gospodarki, że na małym odcinku będzie. Ja sobie zdaję sprawę i nie trzeba tu wylewać całej masy krytyki, że to jest pierwszy kroczek, ale naprawdę trzeba od czegoś zacząć.
Polityka to nie biznes, ale gościł tutaj niedawno pan Przemysław Gosiewski. Ja go pytałem o ten harmonogram tego "Pakietu Kluski". Trochę mnie zmartwiło, bo nie ma żadnych dat. Jak jest biznesplan, to tam są pewne założenia i trzeba osiągnąć pewien przychód, zysk w danym momencie taki, a nie inny, jak nie, to coś idzie źle. A tutaj tego nie ma.
- Odkryję małego rąbka tajemnicy. Dziś z ministrem Gosiewskim te daty będą ustalane.
To ciekawe. I one będą dotyczyły których ustaw?
- Ponieważ decyzje dopiero dziś zapadną, a ja jestem tylko osobą, która może coś proponować, a nie jestem rządem, który to wykonuje, dlatego byłoby ogromnym nietaktem, gdybym cokolwiek więcej powiedział.