Roman Giertych: List do Sakiewicza
Szanowny Panie Redaktorze! Wylał Pan miód na moje serce! Pańska propozycja pokojowej nagrody Nobla dla Kaczyńskiego i Netanjahu spotkała się wprawdzie z szyderstwami osób, które nie potrafią zrozumieć wspaniałości naszego prezesa oraz ugodowego charakteru obecnego premiera Izraela (ach, jakby się on zdziwił, gdyby się o Pańskiej propozycji dowiedział!). Wydaje mi się jednak, że propozycja Pana idzie w dobrym kierunku, ale jest niewystarczająca.
02.07.2018 | aktual.: 02.07.2018 15:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
A gdyby tak zaproponować, aby Jarek został Dalajlamą? To rozwiązałoby wszystkie problemy! Po pierwsze wiadomo, że Dalajlama podlega reinkarnacji. To zapewniłoby wieczną ciągłość kierownictwa partii i państwa. Byłby wprawdzie mały problem, w kogo wciela się prezes (oby żył wiecznie!), ale to zapewniłaby ustawa sukcesyjna, którą Sejm przyjąłby głosami PiS i która np. ustaliłaby, że prezes wciela się w Joachima. Rozwiązałby się też problem wyrażania szacunku do prezesa. Każdy, kto znieważałby prezesa (lub mówił o nim z nienależnym szacunkiem!), byłby skazywany za obrazę uczuć religijnych.
Prezesa należałoby tytułować jako Dalajlamę - Jego Świątobliwością - i całować w rękę. To budziłoby początkowy sprzeciw, ale sam Pan dałby przykład jeszcze większej czołobitności i całowałby nowego Dalajlamę w stopę. Jak okazywać cześć, to okazywać! Jarek jak nowy przywódca religijny (no i laureat pokojowego Nobla) jeździłby do ONZ i zajmował się sprawami pokoju na świecie (to wreszcie ruszyłoby z miejsca nasz przemysł zbrojeniowy, słabnący w wyniku braku wojen). Wygłaszałby swoje mowy o zdradzieckich mordach przeciwko innym przywódcom religijnym i buddyzm powstałby z kolan! Swoim wyznawcom PiS kazałby przejść na buddyzm i to zapewniłoby wreszcie różnorodność religijną w Polsce.
Wystarczyłoby uzależnić kontrakty ze spółek SP od konwersji i tysiące wyznawców gotowych. Wzmocniłaby się też pozycja prezesa wobec o.Rydzyka, bo obaj nosiliby stroje duchowne.
A Pan, Panie Redaktorze, jako autor tej cudownej, pokojowej przemiany i największy czciciel prezesa-Dalajlamy mógłby ze spokojem wystawiać faktury spółkom Skarbu Państwa za reklamę buddyzmu w Gazecie Polskiej. Czyż nie jest to cudowny pomysł? Rozwiązuje wszystkie problemy!
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl