Rok temu Benedykt XVI ogłosił decyzję o abdykacji
Mija rok od ogłoszenia przez Benedykta XVI decyzji o abdykacji. Papież opuścił Watykan siedemnaście dni później, a 13 marca konklawe wybrało jego następce; został nim Argentyńczyk Jorge Mario Bergoglio, który przyjął imię Franciszek.
Jest poniedziałek 11 lutego, godzina jedenasta. Rozpoczyna się konsystorz, na którym Benedykt XVI ogłosi termin trzech kanonizacji. Wszystko przebiega zgodnie z programem i papieżowi nie pozostaje nic innego, jak wygłoszenie krótkiego rutynowego przemówienia. Jego pierwsze słowa wywołują niepokój zebranych. Mówi, że w ostatnich miesiącach zaczęły go opuszczać siły “zarówno ciała, jak i ducha” i musi uznać swoją “niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mu posługi”. Po czym oświadcza, że "rezygnuje z posługi Biskupa Rzymu powierzonej mu przez Kardynałów 19 kwietnia 2005 roku".
Jest 11.46, gdy włoska agencja ANSA, jako pierwsza, podaje tę wiadomość. Jej korespondentka w Watykanie Giovanna Chirri nie zapomniała łaciny, której uczyła się w szkole.
Abdykacja Benedykta XVI była wielkim zaskoczeniem
Z perspektywy czasu wiele osób twierdzi, że należało się tego domyślać, tylko niewiele osób zostało przez papieża wtajemniczonych w jego plany.
Jedną z nich był papieski sekretarz ksiądz Georg Gaenswein. Obecny prefekt Domu Papieskiego, mieszkający z Benedyktem XVI, a pracujący u boku Franciszka, ujawnił to w wywiadzie dla watykańskiego ośrodka telewizyjnego. Ujawnił, że papież powiedział mu swoich planach wcześniej, prosząc zarazem o dyskrecję.
Jak wiadomo Benedykt XVI wybrał życie w odosobnieniu, mieszka w byłym klasztorze na terenie Watykanu, gdzie pracuje i modli się. L'Osservatore Romano przedrukowało wywiad, jakiego dawny przyjaciel Josepha Ratzingera, a potem jego antagonista Hans Kueng, udzielił jednemu z włoskich dzienników. Szwajcarski teolog cytuje list, jaki dostał od niego niedawno. Papież emeryt wyznaje, że jedynym i ostatnim jego zadaniem jest dziś modlitwa za papieża Franciszka.