Rodziny ofiar katastrofy Airbusa A320 jadą do Seyne Les Alpes
Do francuskiego miasta Seyne Les Alpes jedzie część rodzin ofiar wtorkowej katastrofy samolotu linii Germanwings. W grupie tej będą przede wszystkim Hiszpanie. W wypadku Airbusa A320 zginęło 150 osób, z czego większość to Niemcy i Hiszpanie.
Władze alpejskiego Seyne Les Alpes, a także kilku okolicznych miejscowości przygotowują się na przyjęcie rodzin ofiar.
- W Digne udostępniliśmy halę sportową dla ratowników, a dla rodzin mamy 300 łóżek w gimnazjum i 400 w centrum kongresowym - mówi wiceburmistrz Digne Alian Sfrecola. Rodziny ofiar mają pomóc w identyfikacji krewnych. Dla wielu będzie to bardzo trudne zadanie, dlatego towarzyszyć im będą psychologowie. W pomoc rodzinom włączyli się także okoliczni mieszkańcy.
- Wszyscy mieszkańcy wioski są bardzo poruszeni tym, co się stało. To przecież wydarzyło się zaledwie kilka kilometrów od nas. Dlatego wszyscy chcą pomóc, tak w zabezpieczeniu śladów, jak i w pocieszeniu rodzin. Mimo, że to taka mała wioska - mówi David z miasta Seyne Les Alpes.
Część rodzin przyjechała na miejsce katastrofy już w środę.
W wypadku we francuskich Alpach zginęło 150 osób 15 narodowości. Niemal połowa ofiar to Niemcy, a ponad 50 zabitych to Hiszpanie. Zginęło także niemowlę mające polskie obywatelstwo.
Przyczyna tragedii pozostaje nieznana, jednak śledczy wstępnie wykluczają zamach terrorystyczny.