Nowe doniesienia o niedożywionej 3,5‑latce. "Żyli w ukryciu"
- Rodzina żyła w mocnym ukryciu. Mało kto wiedział o stanie tej dziewczynki - mówiła podczas konferencji prasowej Ewa Antonowicz z zielonogórskiej prokuratury. Kiedy dziewczynka trafiła do szpitala, ważyła zaledwie 8 kilogramów. Jej dieta miała składać się wyłącznie z mleka i winogron.
17.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 13:20
Rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury ujawniła, że rodzice przywieźli dziecko do szpitala dopiero, kiedy dziewczynka całkowicie przestała jeść, a kontakt z nią był utrudniony.
- Nie mamy informacji, aby rodzina była w zainteresowaniu wcześniejszym policji czy opieki społecznej - dodała Antonowicz.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że ta rodzina żyła w dość mocnym ukryciu. Mogło się zdarzyć tak, że mało osób wiedziało o aktualnym stanie dziewczynki - powiedziała rzeczniczka pytana o to, czy nikt z najbliższego otoczenia 3,5-latki nie zgłaszał złego stanu dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne okoliczności
Dodała, że ze względu na "kwestie ideologiczne" istnieje obawa, że leczenie mogłoby nie być kontynuowane przez rodziców. - Szpital, aby zabezpieczyć prawidłowy tok leczenia, powiadomił sąd rodzinny. Sąd powziął w wątpliwość, że władza rodziców może nie być wykonywana prawidłowo w zakresie kontynuowania leczenia - mówiła Antonowicz. Podkreśliła, że w tym zakresie działania zostały podjęte natychmiastowo.
- Dziecko przestało całkowicie jeść i był z nim utrudniony kontakt - mówiła o okolicznościach, w jakich dziewczynka trafiła do szpitala. Rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury powiedziała, że według wstępnych ustaleń, 3,5-latka przez całe życie była na diecie składającej się z mleka i winogron.
Rodzice zostali zatrzymani
3,5-letnia dziewczynka została przyjęta do szpitala w Zielonej Górze w stanie skrajnego niedożywienia w weekend. Dziecko ważyło zaledwie osiem kilogramów, co jest wynikiem dwukrotnie niższym od normy dla jej wieku. Lekarze określili jej stan jako bardzo ciężki.
Jak dowiedziała się WP, rodzice dziewczynki zostali zatrzymani w poniedziałek wieczorem. Prokuratura zbiera dowody, by przedstawić im zarzuty. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.