Relacje z USA dla Wirtualnej Polski - Kasia Jasińska
(inf.własna)
W Springfield jest spokojnie. Oczy wszystkich sa zwrocone na Nowy Jork i Waszyngton. To, co sie stalo dzis rano spowodowalo istny szok.
Probowalismy skontaktowac sie telefonicznie z Polska, ale niestety AT&T oficjalnie zablokowalo wszystkie polaczenia miedzynarodowe. Pozostal internet, a wlasciwie tylko e-mail, bo wyslanie SMS jest dosc utrudnione (ze wzgledu na bardzo dlugi czas polaczenia).
Wszyscy probowali zachowac "normalny" rytm dnia pracy, ale nie bylo to latwe. Osoby, ktorych rodziny sa w Nowym Jorku lub w Waszyngtonie przeszly przez istne pieklo psychiczne. Nie mogly skontaktowac sie ze swoimi najblizszymi.
W niecale 2 godziny po pierwszym ataku w Nowym Jorku zamknieto wszystkie urzedy stanowe i federalne w Springfield, pracownicy zostali wyslani do domow. Miejscowe lotnisko (wojskowe i cywilne) postawiono w stanie pogotowia. Odwolano wszystkie loty na terenie calych Stanow przynajmniej do srody godz.12:00.
Szpitale sa w pelni gotowosci na przyjecie ewentualnych rannych. Oficjalnie apelowano o wzmozenia akcji krwiodawstwa.
Szkoly publiczne w Springfield mialy swoj regularny dzien nauki. Uczniowie byli poinformowani o tym, co sie stalo, ale jednoczesnie zapewniano dzieci i rodzicow (telefonicznie) o ich bezpieczenstwie.
Wieczorem we wszystkich kosciolach w Springfield odbyly sie specjalne nabozenstwa.
Na biezaco sledzimy informacje w telewizji. Pomimo uspokajajacego tonu oficjalnych informacji, wszyscy jednak zadaja sobie pytanie : Czy i gdzie nastapi kolejny atak?
Mamy nadzieje, ze to pieklo jest juz poza nami.
Ze Springfield - Kasia Jasinska