Nagranie z Ustki trafiło do sieci. "Niezwłocznie powiadomić służby"

Nadmorski ratownik pokazał zdjęcia kolonii, która z Kielc przyjechała nad morze. Wczasowicze zachowywali się bardzo nieodpowiedzialnie. "Na usta ciśnie się tylko jedno słowo" - czytamy w komentarzach pod postem w mediach społecznościowych.

Fragment nagrania, które zamieścił ratownik
Fragment nagrania, które zamieścił ratownik
Źródło zdjęć: © Piotr
Mateusz Dolak

11.08.2024 | aktual.: 11.08.2024 19:53

Pogoda w sobotę i niedzielę nie we wszystkich nadmorskich kurortach dopisywała. W Ustce panował silny wiatr, co sprzyjało powstawaniu wysokich fal i prądów ścinających z nóg. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych wprowadzono zakaz kąpieli - bez względu czy były to kąpieliska, czy miejsca niestrzeżone.

Na grupie zrzeszającej społeczność Ustki w mediach społecznościowych pojawił się wpis ratownika, który pokazał, że nie wszyscy dostosowali się do zakazu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Jak pokazał dzień wczorajszy, a także już dzisiejszy poranek zakazy są chyba u nas po to, żeby je łamać. Żeby stwarzać niebezpieczeństwo dla samego siebie i innych" - napisał pan Piotr, a do postu dodał zdjęcia grupy, która przyjechała na kolonię.

"Skrajnie nieodpowiedzialne zachowania wychowawców. Wczoraj grupa z Kielc pod 'opieką' swoich wychowawców postanowiła wykąpać się w skrajnie niebezpiecznych warunkach, przy czerwonej fladze i oczywiście w miejscu niestrzeżonym. Osobiście wysyłając dziecko na wakacje zakładam, że jest bezpieczne. Jak widać niestety nie zawsze" - przyznał.

I na koniec podkreślił, że "ratownicy w taką pogodę wyglądają, jakby toczyli nierówną 'walkę', której nie mogą wygrać".

Oburzenie w sieci

Pod postem pojawiła się fala komentarzy. "Niedopuszczalna sytuacja. W mojej ocenie należy niezwłocznie powiadomić służby. Organizator powinien natychmiast stracić uprawnienia do organizowania kolonii i obozów" - napisała Magdalena.

"Rodzice tych dzieciaków powinni zobaczyć ten post i postawić organizatorów do odpowiedzialności" - dodała Ewka.

"Na usta ciśnie się tylko jedno słowo. Taka sytuacja powinna być zgłoszona" - podsumowała Paula.

Czytaj też:

Zobacz także
Komentarze (184)