Rafał Grupiński: mam zaufanie do Kijowskiego
- Członkowie KOD w głosowaniu rozliczą Mateusza Kijowskiego tak czy inaczej - stwierdził w programie "Graffiti" w Polsat News poseł Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński. - Ja mam zaufanie do Kijowskiego - dodał.
Grupiński przyznał, że "przyczyny tego ataku rzeczywiście jakieś są". - Kijowski tłumaczy się w prosty sposób, ale nie wszystkich potrafi przekonać - dodał.
Poseł powiedział, że jednak ma zaufanie do Kijowskiego, ale musi to wyjaśnić, bo członkowie KOD rozlicza go i tak w głosowaniu.
- Kierownictwo KOD musi rzetelnie wyjaśnić tę sytuację, bo znaków zapytania jest w tej chwili więcej niż mniej - powiedział też w piątek poseł PO Arkadiusz Myrcha, odnosząc się do kontrowersji wokół finansów KOD.
Według ustaleń dziennika "Rzeczpospolita" i portalu Onet pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
- Muszą rzetelnie wyjaśnić tę sytuację, bo znaków zapytania jest w tej chwili więcej niż mniej. To są pieniądze członków KOD-u, kierownictwo musi się z tego rozliczyć, życzę im, by zrobili to w sposób absolutnie transparentny, klarowny, tak by nie było wątpliwości co do jakiejkolwiek złotówki - powiedział Myrcha, który w piątek był gościem TVP Info.
Poseł zwrócił uwagę, że "KOD to nie jest dziesięć osób, które wchodzą w skład zarządu, tylko to są tysiące Polaków, którzy w tych wszystkich, często spontanicznych, akcjach biorą udział".
Jak przekonywał, "siłą rzeczy niektóre rzeczy muszą kosztować, za wszystkie rzeczy trzeba zapłacić, dlatego są te dobrowolne składki (...), czy w jakikolwiek inny sposób członkowie KOD-u się finansują i te pieniądze są na to przeznaczane". Według Myrchy "jedyne nieszczęście wyszło w tym, że jednym z podmiotów realizujących usługi była działalność gospodarcza pana Mateusza Kijowskiego".
Kontrola KOD
Zarząd Komitetu Obrony Demokracji zlecił kontrolę wydatków stowarzyszenia. Poinformował o tym na konferencji prasowej, zwołanej po doniesieniach o tym, że przywódca KOD Mateusz Kijowski czerpał korzyści finansowe z tego stowarzyszenia. Magdalena Filiks powiedziała, że KOD chce wyjaśnić wszelkie wątpliwości wokół tej sprawy.
Kijowski w WP: to było uzgodnione z organizacją, nie dało się tego zrobić inaczej
Wcześniej w rozmowie w programie #dzieńdobryPolsko wyjaśnił, że "od wielu miesięcy nie wykonuje usług dla KOD". - Co więcej nie pracuję już w spółce MKM Studio - mówił Mateusz Kijowski. Jak dodał, to nie było konto jego żony, tylko spółki oraz, że "trzeba pamiętać, że to są kwoty brutto".
- Sprawa jest niewątpliwie niezręczna, ale od początku było to tak uzgodnione z organizacją. Nie dało się tego zrobić inaczej - wyjaśnił lider KOD. Dodał, że pieniądze, które trafiły na konto spółki, nie są "z puszek".