PolskaRachunki szeryfa

Rachunki szeryfa

21.07.2003 02:40, aktual.: 21.07.2003 06:52

Radni i nowy komendant policji mają różne
poglądy na to, jak zapewnić bezpieczeństwo w mieście Legnica. Gdy
mł. insp. Jan Król chce zmniejszyć liczbę dzielnicowych, radni
postulują zachowanie jej na dotychczasowym poziomie - pisze "Gaaaaazeta Wrocławska".

Z kolei komendant policji nie jest zwolennikiem wspólnych patroli ze strażą miejską. Radni natomiast zdecydowanie opowiadają się za utrzymaniem wspólnych służb.

To w efekcie publikacji "GWr" radni z komisji spraw obywatelskich legnickiej rady zaprosili młodszego inspektora Jana Króla na posiedzenie komisji. Zarówno Adam Wierzbicki, przewodniczący komisji (LPR) jak i jego zastępca, radny Kazimierz Krzyśków (SLD) byli zaniepokojeni koncepcjami nowego szefa policji.

"GWr" przypomina, że Jan Król na swojej pierwszej konferencji prasowej sugerował, aby władze miasta - wspólnie z policją - dokonały przeglądu liczby i miejsca rozstawienia ławek w Parku Miejskim oraz krytycznie oceniły rozmieszczenie krzewów. Zdaniem Króla, tam mogą się bowiem zbierać przestępcy. Niektóre ławki trzeba by więc zlikwidować, a krzewy - wyciąć.

"Dwa dodać dwa nie zawsze jest cztery" - twierdzi komendant Król i zgodnie z logiką swoich rachunków przedstawił radnym wizję poprawy bezpieczeństwa. Przede wszystkim stwierdził, że po ewentualnym zlikwidowaniu pięciu dwuosobowych patroli mieszanych (jeden strażnik miejski i jeden policjant, a więc dziesięciu funkcjonariuszy) liczba patroli się... nie zmniejszy (chociaż do dyspozycji pozostanie tylko pięciu policjantów, a patrole muszą być dwuosobowe).

Jak to jest jednak możliwe, skoro z arytmetyki wynika zgoła coś innego? Tego szef policji nie wyjaśnił - ani radnym, ani dziennikarzom.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także