Putin wprost o Macronie. Nie zostawił wątpliwości

Śledź też wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

Putin w poniedziałek po raz pierwszy od ponad trzech lat przyjechał na Białoruś. Według ocen strony ukraińskiej, celem wizyty było nakłonienie Mińska do włączenia się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Na konferencji prasowej po negocjacjach z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką Putin przekazał, że utrzymuje relacje biznesowe z wieloma partnerami. Wśród nich wymienił prezydenta Francji Emmanuela Macrona, z którym, jak wyjaśnił, jest w kontakcie telefonicznym.

- Mam relacje biznesowe z wieloma współpracownikami, w tym z prezydentem Francji - powiedział w rozmowie z dziennikarzami rosyjski dyktator.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Macron w ostatnich miesiącach niejednokrotnie przekonywał, że należy utrzymywać relacje z Władimirem Putinem, aby doprowadzić do negocjacji rosyjsko-ukraińskich. Jego zdaniem, jest to jedyna droga do zakończenia trwającej od lutego wojny w Ukrainie.

Po poniedziałkowych rozmowach z szefem rosyjskiego państwa Alaksander Łukaszenka poinformował, że Białoruś otrzymała od Rosji systemy rakietowe S-400 i Iskander.

Jak powiedział białoruski despota, systemy S-400 i Iskander rozpoczęły w poniedziałek dyżur bojowy. Oświadczył również, że Białoruś dostosowała swoje samoloty wojskowe do przenoszenia "specjalnego uzbrojenia i specjalnych pocisków".

Jeszcze wcześniej Putin oświadczył, że Rosja i Białoruś zamierzają kontynuować praktykę wspólnych manewrów wojskowych oraz "wspólnie podejmować decyzje dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa obu państw". Rosja i Białoruś mają też rozwijać współpracę wojskową w zakresie produkcji uzbrojenia.

Według prezydenta Rosji, w trakcie rozmów z Łukaszenką udało się porozumieć co do kluczowych kwestii współpracy energetycznej, w tym tych "najbardziej wrażliwych". Negocjacje ocenił jako "bardzo rezultatywne".

Źródło: TASS/WP Wiadomości/PAP

Czytaj też: Szojgu w Mińsku. Jedna rzecz zwraca uwagę