Putin nie chce, by w Gruzji pojawiły się obce wojska
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził życzenie, by po wyjściu rosyjskich żołnierzy z Gruzji nie pojawiło się tam wojsko krajów trzecich, gdyż to, jak powiedział, "mogłoby zagrozić naszemu bezpieczeństwu".
23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 17:45
Putin zaznaczył, że gruzińscy partnerzy rozumieją takie stanowisko. Dodał - podkreślając, że jest to opinia rosyjskiego Sztabu Generalnego - że "rosyjskie bazy w Gruzji nie mają znaczenia z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa".
Putin zwrócił jednak uwagę na inny, polityczny aspekt likwidacji rosyjskich baz w Gruzji. Nasi sąsiedzi nie chcą naszej obecności - powiedział. Dodał, że byłoby jednak znacznie gorzej, gdyby Moskwa "sprzeciwiała się temu suwerennemu prawu".
W Tbilisi rozpoczęła się kolejna tura rozmów w sprawie ustalenia terminu zamknięcia rosyjskich baz w Gruzji.
Gruzja i Rosja od dawna spierają się o datę zamknięcia rosyjskich baz w Achałkałaki (Dżawachetia - region zamieszkany w dużej części przez Ormian) i w Batumi (Adżaria). W bazach tych stacjonuje obecnie około 3 tys. żołnierzy.
Wg najnowszych propozycji rosyjskie bazy w Gruzji mają zostać zlikwidowane w ciągu trzech i pół roku.