Przez pięć lat gwałcił dziecko - rusza proces
Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 38-latka oskarżonego o wielokrotne zgwałcenie małoletniej dziewczyny. Sprawa będzie się toczyć z wyłączeniem jawności - powiedziała Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. Koszmar dziecka trwał pięć lat. Dziewczynka po raz pierwszy została zgwałcona w 2006 roku, gdy miała 10 lat.
- Oskarżony był mężem starszej siostry pokrzywdzonej. Dziewczynka po raz pierwszy została zgwałcona w 2006 roku, gdy miała 10 lat, i przyjechała do siostry na wakacje, by pomóc jej w opiece nad dziećmi - relacjonowała Kosowska-Korniak.
Dodała, że szwagier, używając przemocy lub podstępu, gwałcił ją później jeszcze wielokrotnie, również w jej mieszkaniu pod nieobecność domowników. - Trwało to przez pięć lat, mimo iż dziewczynka wysyłała sygnały do najbliższych, że dzieje jej się krzywda - zaznaczyła Kosowska-Korniak.
Według ustaleń śledztwa ofiara dawała swojej matce karteczki o treści sugerującej, że jest wykorzystywana seksualnie przez szwagra. - Matka jednak kartki spaliła. Wcześniej pokazała jedną z nich swojej drugiej córce - żonie oskarżonego. Poprosiła, aby ta wyjaśniła sytuację z mężem. Niestety, kobieta zlekceważyła ten sygnał - podkreśliła Kosowska Korniak. Pomogła dopiero interwencja innych krewnych.
- Oskarżony przyznał się do winy, twierdzi jednak, że do aktów seksualnych dochodziło za zgodą dziewczynki i tylko podczas ostatnich wakacji w 2010 roku - powiedziała Kosowska Korniak.
Proces będzie się toczył z wyłączeniem jawności. Za zarzucane mu czyny oskarżonemu grozi kara od 3 do 15 lat więzienia.