Przeworsk odwiedził bocian bandyta. Policja na tropie rabusia
Przeworsk (woj. podkarpackie). Bocian bandyta dopuścił się zuchwałej kradzieży karasi w jednym z oczek wodnych. Narobił też strat na kilka tysięcy złotych. Na poszukiwanie rabusia ruszyła policja.
Przeworsk odwiedził nietypowy rabuś. Bocian bandyta, ciężko nazwać to zwierzę inaczej, napadł na jedno ze znajdujących się tam oczek wodnych.
Przeworsk. Bocian bandyta napadł na mieszkańców
Jak donosi "Super Express", do kradzieży i zniszczeń doszło nad ranem, gdy mieszkańcy Przeworska smacznie spali.
Właściciel oczka wodnego oszacował, że bocian połasił się na blisko 50 trzymanych w oczku karasi. By uniknąć dalszych strat, gospodarz rzucił się na ptaka, to jednak nie było najlepszym pomysłem.
Przeworsk. Bocian bandyta narobił szkód. Policja na tropie
Bocian rabuś odfrunął, jednak nie dał za wygraną. Przyczaił się na kolejną okazję i po kilku dniach wylądował na podwórku innego z mieszkańców Przeworska. Tam dokonał kosztownych zniszczeń.
Pech chciał, że właścicieli nie było w domu. Bocian uderzał swym ostrym dziobem w szybę wmontowaną w drzwi frontowe. Stukot był tak głośny, że obudził sąsiadów "napadanego" domu.
Straty były spore. Właściciele domu, po powrocie na posesję, zgłosili sprawę na policję. Szklarz wycenił szkody w drzwiach na kwotę dwóch tysięcy złotych.
Przeworsk. Bocian na wolności, policja umarza śledztwo
Ruszyło policyjne śledztwo, w wyniku którego funkcjonariusze dotarli do mężczyzny, który sfotografował, jak bocian bandyta "terroryzuje" okoliczne zwierzęta, dziobiąc je dziobem, gdy te na niego szczekały. Mężczyzna udokumentował też to, jak bocian kradł karasie z oczka wodnego.
Ostatecznie śledztwo zakończyło się fiaskiem, a bocian bandyta w dalszym ciągu przebywa na wolności. Działania policji umorzono z powodu braku czynu przestępczego, a bocian, jak przystało o tej porze roku, prawdopodobnie wygrzewa się już na afrykańskich plażach.
Źródło: "Super Express"