Przewodniczący na bani staranował dwa auta
"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" pisze o
polityku SLD Zbigniewie Wojcieszaku, który prowadził samochód pod
wpływem alkoholu i spowodował kolizję, taranując dwa inne auta.
05.04.2006 | aktual.: 05.04.2006 08:12
Szef powiatowego koła SLD Zbigniew Wojcieszak może trafić do więzienia nawet na dwa lata. Bardzo przepraszam wszystkich mieszkańców, popełniłem straszny błąd - powiedział dziennikowi skruszony polityk.
W poniedziałek - relacjonuje gazeta - kilka minut przed godz. 22.00 polityk SLD jechał wraz z kolegą od strony Dworca Głównego w Wałbrzychu w kierunku centrum miasta. Na zakręcie ul. Niepodległości stracił panowanie nad autem i uderzył w dwa stojące obok samochody.
Siedziałem w pokoju i oglądałem telewizję. Nagle usłyszałem potężny huk. Podszedłem do okna i zobaczyłem, że ktoś uderzył golfem w tył mojego auta - opowiada właściciel staranowanego przez polityka renault Grzegorz Boniecki.
Natychmiast wybiegłem z sąsiadami na ulicę. Musieliśmy zatrzymać sprawcę wypadku siłą, ponieważ próbował uciekać - dodaje.
Po kilku minutach na miejscu kolizji zjawili się policjanci. Wojcieszak dmuchał w alkomat. Okazało się, że ma 2,31 promila. Pijany kierowca został przewieziony do naszego aresztu - mówi Szczepan Malewicz z wałbrzyskiej policji. Postawiliśmy mu zarzut prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Grozi za to grzywna oraz kara pozbawienia wolności do dwóch lat - podsumowuje.
Do czasu wyjaśnienia sprawy chcę, aby Wojcieszak zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady powiatowej SLD oraz zawiesił swoje członkostwo w partii - mówi "Słowu Polskiemu Gazecie Wrocławskiej" przewodniczący rady dolnośląskiej SLD Janusz Krasoń. (PAP)