Przesłuchania kolejnych świadków ws. zabójstw dzieci w Hipolitowie
Przesłuchania świadków kontynuuje Sąd Okręgowy w Łomży (Podlaskie), przed którym toczy się proces 42-letniej Beaty Z. z Hipolitowa, oskarżonej o zabójstwo pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci. Większość świadków, to mieszkańcy tej wsi.
14.01.2014 | aktual.: 14.01.2014 10:16
Inni mieszkańcy Hipolitowa, przesłuchiwani przez sąd przed tygodniem, zeznawali, iż nie mieli pojęcia o kolejnych ciążach oskarżonej, po których nie widać było nowo narodzonych dzieci. Rodzinę opisywali jako niemajętną, ale "normalną".
Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarżyła Beatę Z. o zabójstwo własnych dzieci urodzonych w 2000, 2003, 2008, 2010 i 2012 r., trzech chłopców i dwóch dziewczynek. Według prokuratury kobieta pozostawiała je po porodzie w takim miejscu i warunkach, w których nie miały szans na przeżycie. W ocenie śledczych nie podjęto żadnych starań, by umożliwić im przeżycie.
W śledztwie Beata Z. przyznała się do zarzutów stawianych przez śledczych ws. zabójstw dzieci. Z jej wyjaśnień wynikało, że dzieci rodziły się żywe i po narodzinach były zostawiane bez należytej opieki np. na strychu domu, a ona już się nimi nie zajmowała.
Mówiła też wtedy, że to postawa konkubenta, który nie interesował się nią, gdy zachodziła w kolejne ciąże, decydowała o tym, iż nie chciała tych dzieci.
Na początku grudnia przed sądem jednak zmieniła swoje wyjaśnienia. Twierdzi, że w 2008 roku w ogóle nie rodziła. Według tych wyjaśnień, pierwsze dziecko utopił w 1998 roku w stawie jej mąż (obecnie nieżyjący), ponieważ nie było jego. Troje kolejnych zmarło - jak twierdzi oskarżona - kiedy ona po porodzie zasypiała. Piąte, według jej wyjaśnień przed sądem, urodziło się martwe.
Na styczeń łomżyński sąd zaplanował w sumie trzy rozprawy w tym procesie. Za tydzień mają być przesłuchiwani biegli z zakresu medycyny sądowej oraz wydający opinię sądowo-psychiatryczną.