Prześladowany dysydent prosi Polaków o pomoc

Kubański dysydent Juan Carlos Herrera Acosta zaapelował w sejmie, aby Polska i pozostałe kraje UE upominały się wspólnie o prawa człowieka na Kubie. - Pisanie o prawdzie na Kubie jest jednoznaczne z więzieniem - powiedział Acosta. Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) w imieniu posłów zapewniał: "nie zapomnimy o tych, którzy są w kubańskich więzieniach".

Prześladowany dysydent prosi Polaków o pomoc
Źródło zdjęć: © AFP | Dani Pozo

09.09.2010 | aktual.: 09.09.2010 14:27

Juan Carlos Herrera Acosta to opozycyjny dziennikarz kubański, były więzień polityczny, zwolniony z więzienia dzięki porozumieniu wynegocjowanemu za pośrednictwem Kościoła katolickiego na Kubie i dyplomacji hiszpańskiej. W sierpniu opuścił Kubę razem z innymi zwolnionymi z więzienia dysydentami. Większość skorzystała z azylu w Hiszpanii.

- Spędziłem ponad 12 lat w więzieniu, byłem tam torturowany za to, że pisałem prawdę, a pisząc, starałem się bronić praw człowieka. Niczego więcej nie zrobiłem. (...) Przeciwstawiać się reżimowi Castro to tak, jak przeciwstawiać się samej śmierci, czego najlepszym dowodem jest śmierć Orlando Zapata Tamayo - powiedział Acosta.

Kubański więzień polityczny Orlando Zapata Tamayo zmarł w lutym w Hawanie po strajku głodowym. Był członkiem nielegalnej organizacji obrony obywatelskiej Demokratyczny Dyrektoriat Kubański. W 2003 roku został skazany na 18 lat więzienia za "naruszanie porządku publicznego". Według Dyrektoriatu, w październiku 2009 roku został brutalnie pobity w więzieniu. Na skutek napaści w jego mózgu zrobił się krwiak, który trzeba było zoperować. W grudniu podjął głodówkę, domagając się uznania go za więźnia sumienia.

Acosta dziękował wszystkim, którzy wspierają walkę o demokrację na Kubie. Więzienia kubańskie nazwał "apokaliptycznymi". - Kuba potrzebuje wolności. Kubańczycy mają prawo do posiadania praw. Prawo podstawowe to prawo do wolności - mówił. Apelował, aby Polska stała się przykładem dla wszystkich krajów UE w staraniach o wypracowanie "wspólnej opozycji względem Kuby". Podkreślił też, że reżim kubański powinien zostać osądzony przez międzynarodowy trybunał.

Halicki przypomniał, że w kwietniowej katastrofie smoleńskiej zginął przewodniczący parlamentarnej grupy polsko-kubańskiej, przyjaciel Kuby i Kubańczyków Maciej Płażyński. Zapewnił jednocześnie, że polski parlament nadal będzie działał na rzecz patriotów kubańskich.

- Nie zapomnimy o tych, którzy są jeszcze w kubańskich więzieniach - mówił Halicki. - Polska walka o wolność naszą i waszą będzie kontynuowana, bo patrioci kubańscy powinni mieszkać na Kubie. Juan Carlos Herrera został wydalony ze swojego kraju. Jego dążeniem, podobnie jak innych więźniów, jest życie na Kubie. Apelujemy do władz kubańskich: panie Castro, panowie, uszanujcie wolę swoich patriotów, obywateli kubańskich. Oni mają prawo do życia w swoim kraju, wypowiadać swoje myśli. To jest zwykłe, podstawowe prawo człowieka - powiedział szef komisji spraw zagranicznych.

Członek tej komisji Adam Lipiński (PiS) podkreślił, że Europa musi wrócić do obrony praw człowieka i obywatela, a obowiązkiem Polski jest o tym przypominać.

Juan Carlos Herrera Acosta przyjechał do Polski na zaproszenie fundacji Wolność i Demokracja. Ma spotkać się również z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta.

Zobacz także
Komentarze (0)