Przejście graniczne w Medyce i Korczowej znów sparaliżowane
Polsko-ukraińskie przejścia graniczne w Medyce i Korczowej praktycznie znowu sparaliżowane. Na nocną zmianę przyszło jeszcze mniej celników niż rano. Tylko jedna osoba w Korczowej i dwie w Medyce - powiedziała Radiu Rzeszów rzeczniczka Przemyskiej Izby Celnej Małgorzata Eisenberger Blacharska.
27.01.2008 | aktual.: 27.01.2008 23:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wcześniej udało się odprawić po 80 tir-ów na jednym i drugim przejściu. Pechowo w Korczowej zepsuła się waga i granica była znowu nieprzejezdna przez kilka godzin.
Biorąc pod uwagę liczbę funkcjonariuszy, którzy pracują na tej zmianie, nic nie wskazuje na jakąkolwiek poprawę sytuacji. A może być jeszcze gorzej. Według informacji z przemyskiej Izby Celnej w Medyce, związał się nieformalny komitet protestacyjny kierowców. Już tej nocy planują blokadę przejścia. Jutro będą wspierali protest przewoźników w Warszawie; część chce wziąć udział w blokadach kilku miast Podkarpacia. Są kierowcy, którzy opuścili kolejki i jadą do stolicy "na blokadę". Jeden z nich stał przed Korczową prawie od tygodnia. Powiedział Radiu Rzeszów, że kierowcy się nawołują i w warszawskim proteście może wziąć udział około kilkuset tir-ów.
Tymczasem przed przejściem w Korczowej nadal stoi mniej więcej 800 ciężarówek. Do Medyki kolejka liczy ich około 200.