Przedstawili żądania wobec Putina. Stanowcze stanowisko Polski
Czekamy na reakcję Rosji. Zdajemy sobie sprawę, że prawdziwy test jest dopiero przed nami i przed Putinem. Jeśli Rosja odrzuci propozycję pokojową, to będzie jasne, kto opowiada się za pokojem, a kto za wojną - powiedział premier Donald Tusk, odnosząc się do propozycji 30-dniowego zawieszenia broni w wojnie z Ukrainą.
Ukraina wraz z państwami należącymi do tzw. "koalicji chętnych" wezwała Rosję do całkowitego i bezwarunkowego wstrzymania działań zbrojnych od poniedziałku, 12 kwietnia. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział w sobotę, że w razie odmowy ze strony Moskwy zostaną nałożone surowe sankcje na rosyjski sektor energetyczny i bankowy.
Dzisiejsze spotkanie to silny sygnał od przywódców Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski. Pokazuje ono prawdziwą jedność Europy wobec Ukrainy. Ta jedność ma na celu przybliżenie trwałego pokoju i zapewnienie długoterminowego bezpieczeństwa – powiedział Zełenski po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem oraz premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NA ŻYWO | Konferencja Prasowa po spotkaniu w Kijowie.
Zełenski podkreślił, że jeśli Moskwa odrzuci ten apel i będzie próbowała stawiać własne warunki, będzie to jednoznaczne z brakiem woli pokoju ze strony Kremla oraz zamiarem kontynuowania wojny. Zaznaczył, że rozejm ma objąć działania wojenne na lądzie, morzu i w powietrzu.
Zawieszenie broni w Ukrainie? Czekają na Rosję
Zapewnienia wsparcia Ukrainy popłynęły ze strony Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, które również zadeklarowały bezwarunkowe wsparcie Ukrainy w razie odmowy Rosji.
Odnosząc się do propozycji Ukrainy, premier Donald Tusk powiedział w Kijowie:
Jesteśmy narodami, które wciąż pamiętają straszliwe ofiary II wojny światowej. Pamiętamy także, że zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami nie przyniosło wówczas wolności — ani Ukraińcom, ani Polakom. Długie lata czekaliśmy na prawdziwą niepodległość i byliśmy gotowi o nią walczyć. Dziś Ukraina ponownie płaci najwyższą cenę — cenę krwi — za te same wartości: wolność i niepodległość. Ale tym razem nie jest sama. Stała się symbolem - powiedział premier.
Dodał, że w ciągu ostatnich dwóch dni wydarzyło się coś znaczącego.
Wczoraj — parada wstydu w Moskwie, zorganizowana przez agresora. I znów padły z niej słowa pełne brutalności i wrogości. A dziś — Kijów. Spotkanie naszej czwórki z prezydentem Zełenskim, którego efektem jest wspólne wezwanie do natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni od poniedziałku - dodał.
Tusk zaznaczył, że spotkanie odbywa się w Kijowie - mieście, które jest bombardowane, niszczone i atakowane.
I właśnie stąd padają słowa o konieczności wstrzymania walk oraz o pilnych rozmowach w sprawie trwałego, sprawiedliwego pokoju. Słowa, które przyjął do serca właściwie cały wolny świat. Ten dzień ma wymiar nie tylko symboliczny — wydarzyło się coś realnego. Idea zawieszenia ognia i natychmiastowego rozpoczęcia rozmów pokojowych została wspólnie zainicjowana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, prezydenta Ukrainy oraz obecnych tu przywódców Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski. Dołączyła do niej cała koalicja państw wspierających Ukrainę w walce o niepodległość, wolność i integralność terytorialną - podkreślił Tusk.
Polski premier zaznaczył, że po raz pierwszy od dawna mogliśmy odczuć, że cały wolny świat jest naprawdę zjednoczony.
I nie chodzi tu o puste hasła, ale o konkretne decyzje, które wspólnie podjęliśmy. Od Nowej Zelandii po Kanadę, od Islandii po Ukrainę, przez Stany Zjednoczone i zjednoczoną Europę — wszyscy mówiliśmy jednym głosem. To nie był głos naiwności. Mamy pełną świadomość, że prawdziwy test dopiero przed nami — przed nami i przed Rosją, przed Putinem. Będziemy czekać na reakcję Kremla. Jedno jest pewne: propozycja, którą wspólnie sformułowały Stany Zjednoczone, Europa, Kanada i Ukraina — propozycja zawieszenia broni i wstrzymania działań wojennych — jest całkowicie poważna. Jeśli Rosja ją odrzuci, nikt nie będzie miał już żadnych wątpliwości, kto naprawdę chce pokoju, a kto wybiera wojnę - dodał.
Tusk potwierdza. Rozmawiali z Trumpem o sankcjach
Tusk potwierdził także, że liderzy rozmawiali przed konferencją z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
W naszej rozmowie telefonicznej także prezydent Trump powiedział, że jeśli ta propozycja, ta wielkoduszna i wyjątkowa propozycja bezwarunkowego przerwania ognia i natychmiastowego przystąpienia do rozmów pokojowych będzie odrzucona, jeśli z drugiej strony będzie tylko fałszywa gra, to jesteśmy gotowi do wzmocnienia sankcji i do dalszego jednoczenia się całego Zachodu wokół Ukrainy - przekazał Tusk.
Zdaniem Tuska zaangażowanie wszystkich narodów na rzecz zakończenia wojny i wsparcia dla Ukrainy jest bezcenne.