Przedsiębiorca seryjnym mordercą? Mariusz G. usłyszał zarzuty zabójstwa kolejnych kobiet
Szczecińska prokuratura przedstawiła Mariuszowi G. zarzuty zabójstwa dwóch kolejnych kobiet. Były od dawna poszukiwane, a ich ciała właśnie odnaleziono. Mężczyzna został kilka miesięcy temu zatrzymany za zabójstwo kobiety na terenie gminy Kołobrzeg.
09.11.2019 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prokurator z „Archiwum X” Prokuratury Okręgowej w Szczecinie przedstawił Mariuszowi G. w piątek zarzuty zabicia dwóch kobiet. Prokuratura ustaliła, że w przeszłości mężczyzna utrzymywał kontakty z dwiema kobietami, które zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Wcześniej "niekorzystnie rozporządziły mieniem" na rzecz Mariusza G.
Śledczym udało się w piątek odnaleźć ciała poszukiwanych kobiet. Chodzi o 37-letnią Anetę, która zaginęła w październiku 2018 roku. W dniu zaginięcia była widziana z 43-latkiem. Przepisała na niego mieszkanie. Druga z kobiet zaginęła wiosną 2016 r.
Pierwsza ofiara?
W środę Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa 54-letniej Bogusławy R., która była poszukiwana od 7 czerwca tego roku. Kobiety zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Mężczyzna przekonywał wszystkich, że kobieta wyjechała za granicę, a jemu przekazała swój majątek. Śledczym z "Archiwum X" udało się w listopadzie odnaleźć jej ciało niedaleko rzeki Parsęty w Kołobrzegu. Miała zmasakrowaną głowę. Prawdopodobnie sprawca użył siekiery.
Mariusz G. jest też podejrzany o przywłaszczenie mienia kobiety, m.in. mieszkania i samochodu. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Mariusz G. to mieszkaniec Kołobrzegu, przedsiębiorca i znany w tamtym regionie wielbiciel zimnych kąpieli w Bałtyku, należał do kołobrzeskiego klubu morsów. Mężczyzna miał stały sposób działania. Rozkochiwał w sobie kobiety, a następnie przejmował ich majątek. Potem ofiary Mariusza G. znikały bez śladu.
"Spokojny, miły człowiek"
Lokalny portal e-kg.pl dotarł do sąsiadów podejrzanego mężczyzny. Są w szoku, o swoim znajomym mówią, że to "miły, spokojny, pomocny i uśmiechnięty człowiek". Kiedyś prowadził pod Kołobrzegiem manufakturę słodyczy.
- Spokojny człowiek, bezproblemowy. To jest po prostu szok - powiedział portalowi Łukasz Zięba, prezes Stowarzyszenia Kołobrzeskich Morsów.
Śledztwo nadal trwa - uprzedzają prokuratorzy. Mężczyźnie grozi od 12 więzienia lat do dożywocia.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Szczecinie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl