Przed świętami duży ruch na trasach wyjazdowych z miast
Z godziny na godzinę zwiększa się ruch na trasach wyjazdowych z miast i dojazdowych m.in. do cmentarzy. Policjanci apelują do kierowców o cierpliwość, dostosowanie się do zmian w organizacji ruchu i zwracanie szczególnej uwagi na pieszych.
W całym kraju trwa policyjna akcja "Znicz 2014", związana z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami. - Widać, że część osób już dzisiaj wyjeżdża. Tłoczniej jest szczególnie na trasach wyjazdowych z miast. Na razie nie mamy informacji o poważniejszych zdarzeniach - powiedziała Katarzyna Balcer z wydziału prasowego KGP.
Spore utrudnienia są już w Warszawie. Duże korki tworzą się na wszystkich wylotówkach; samochody stoją m.in. w Al. Krakowskiej w kierunku Janek (czyli na trasie wylotowej m.in. na Kraków)
. Bardzo trudna sytuacja jest też na Trasie Siekierkowskiej, w kierunku Mokotowa. Tam, na zjeździe z Wału Miedzeszyńskiego wywróciła się ciężarówka ze śmieciami; trasa jest zablokowana, a policja kieruje kierowców na objazdy.
- Apelujemy oczywiście do kierowców o cierpliwość, wyrozumiałość i ostrożność. Nie nadrabiajmy straconego w korkach czasu prędkością. Wcześniej zapada zmrok, na drogach zalegają liście, może być ślisko - podkreśliła w rozmowie z Balcer.
Policjanci apelują do kierowców też o to, by zwracali szczególną uwagę na pieszych. Jesienią częściej giną oni w wypadkach. - Zwracajmy na nich szczególną uwagę; tym bardziej, że w ten weekend dużo osób będzie odwiedzać cmentarze. Wiele z nich będzie ubranych na ciemno, co zdecydowanie zmniejsza ich widoczność po zapadnięciu zmroku - dodała Balcer.
Zaapelowała równocześnie też do samych pieszych, by mieli przy sobie elementy odblaskowe, lub nawet latarki. Jeden element odblaskowy - jak podkreślają policjanci - zwiększa widoczność pieszego nawet kilkukrotnie.
Kierowcy powinni też pamiętać o zmianach w organizacji ruchu, szczególnie w okolicach cmentarzy. W sobotę, we Wszystkich Świętych w rejonach cmentarzy będzie bardzo tłoczno. - Dostosowujmy się do poleceń służb porządkowych. Jeśli wybieramy jakieś skróty, sygnalizujmy manewry z wyprzedzeniem, nie w ostatniej chwili - dodała Balcer.
Jak zawsze podczas tego typu akcji policjanci będą kontrolować prędkość, z jaką jadą kierowcy, stan techniczny aut i m.in. sposób przewożenia dzieci. Na pobłażliwość nie mogą też liczyć ci, którzy siadają za kierownicę pod wpływem alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po wypiciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
Ci kierowcy, którzy lubią brawurową jazdę, powinni pamiętać o tym, że zgodnie z zapisami Kodeksu wykroczeń policjant może zatrzymać prawo jazdy i wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie kierowcy zakazem prowadzenia pojazdu na co najmniej kilka miesięcy. Chodzi tu o przypadki stwarzania realnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego, np. przekroczenie dwukrotnie lub więcej dozwolonej prędkości w pobliżu szkół, przejść dla pieszych; wyprzedzanie na pasach, przejazd na czerwonym świetle czy np. wyprzedzanie na trzeciego. Tylko od kwietnia 2014 r.(kiedy szef policji Marek Działoszyński zalecił policjantom częstsze stosowanie tej możliwości - PAP) do 26 października policjanci zatrzymali ponad 10 tys. praw jazdy.
W ubiegłym roku w czasie trwającej 4 dni akcji "Znicz" na polskich drogach doszło do 338 wypadków, w których zginęło 38 osób, a 410 zostało rannych. Policjanci spodziewają się powrotów w niedzielę.